Bez kategorii

Smoleńsk: Polacy w żałobie

Do tej pory trudno uwierzyć w to co się stało w sobotę, 10 kwietnia 2010 roku. W jednej chwili całe życie polityczne i społeczne w Polsce wywróciło się do góry nogami.

Smoleńsk: Polacy w żałobie

 

 
 
Rządowy samolot, z prezydentem Lechem Kaczyńskim i jego żoną oraz 94 innymi znanymi polskimi osobistościami rozbił się podczas lądowania na lotnisku w Smoleńsku – w miejscu, gdzie dokładnie 70 lat temu historia już raz zabrała Polsce kwiat narodu.
 
Do tego momentu życie toczyło się normalnie. Prezydent z żoną i zaproszonymi gośćmi wsiedli rano w Warszawie do rządowego samolotu Tu-154 i wylecieli do Smoleńska, gdzie mieli uczestniczyć w obchodach 70 rocznicy mordu katyńskiego. Na płycie lotniska na gości czekał polski ambasador w Rosji i inni uczestnicy obchodów. Wiele osób zrezygnowało z lotu lub ustąpiło miejsca kolegom. Nad Smoleńskiem wisiała tego dnia bardzo gęsta mgła. „Katyń stał się bolesną raną polskiej historii. (…) w miejscach straceń wymordowano ludzi tworzących podstawę naszej państwowości, nieugiętych w służbie ojczyzny. Polskich oficerów, duchownych, urzędników, policjantów, funkcjonariuszy straży granicznej i służby więziennej zgładzono bez procesów i wyroków. Chwała bohaterom! Cześć ich pamięci” – te słowa miał wypowiedzieć w przygotowanym na tę uroczystość przemówieniu prezydent Polski Lech Kaczyński. I nagle, w ciągu kilku sekund, wszystko legło w gruzach.
 
Godzina 8:56 czasu polskiego
Zostały tylko zgliszcza.  – Czułem, że coś jest nie tak. Za długo latał nad Smoleńskiem – wspomina jeden ze świadków katastrofy. – Usłyszałem głos silnika, tylko ten dźwięk był inny. Później był huk i wybuch. Automatycznie złapałem za kamerę, przebiegłem przez to błoto, patrzę to polski samolot. Była taka potworna cisza jak po katastrofie. To nie był jednak widok jak po zwykłym wypadku lotniczym. Tu nie było widać ciał – mówi montażysta Telewizji Polskiej, który jako pierwszy sfilmował miejsce katastrofy. W tym czasie o zdarzeniu dowiaduje się Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski. Musi powiadomić najważniejsze osoby w państwie i brata prezydenta. Kilkanaście minut później informacja dociera do mediów. Dziennikarze przerywają prowadzone programy, żeby podać tragiczną wiadomość. O 9:30 Polska Agencja Prasowa nadaje komunikat rzecznika prasowego MSZ, Piotra Paszkowskiego: „Samolot z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie rozbił się, podchodząc do lądowania na lotnisku w Smoleńsku. Wygląda to bardzo źle”. O 9:53 wiadomo już, że nikt z 87 osób przebywających na pokładzie nie przeżył. Jeszcze nikt nie może uwierzyć w to co się stało. Polacy bez względu na to, czy byli akurat w tym czasie w Warszawie, Londynie, Chicago, czy gdziekolwiek indziej na świecie, natychmiast chwycili za telefony, żeby powiadomić bliskich o tym dramatycznym wydarzeniu.
Mimo bezradności i ogromnego bólu w sercach Polacy w tym czasie stworzyli jedną wielką wspólnotę, odpowiedzialny naród, bez podziałów, różnic poglądów i przekonań. Tysiące ludzi gromadziło się w Warszawie i innych polskich miastach w symbolicznych miejscach, zapalając znicze i zostawiając kwiaty. W polskich kościołach na całym świecie odprawiano msze i wspólnie modlono się za zmarłych. W niedzielne południe cały kraj zamarł w bezruchu, aby dwiema minutami ciszy uczcić pamięć ofiar katastrofy. W Krakowie odezwał się dzwon Zygmunt, który bije w najważniejszych dla narodu chwilach, a ostatnio bił 5 lat temu, w dniu śmierci Papieża Polaka Jana Pawła II. 
 – Takiego dramatu współczesny świat nie widział – powiedział premier Polski Donald Tusk podczas nadzwyczajnego posiedzenia rządu. – Chciałem w imieniu wszystkich Polaków złożyć najgłębsze wyrazy współczucia i kondolencje rodzinie tragicznie zmarłego pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego córce, matce, wnuczkom, bratu, a także rodzinom wszystkich, którzy tam zginęli. Łączę się w bólu ze wszystkimi, dla których ten dzień jest najtragiczniejszym w ich życiu – dodał premier, który jeszcze tego samego dnia udał się do Smoleńska. Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski ogłosił tygodniową żałobę. Odwołano wszystkie imprezy sportowe i kulturalne.
 Kondolencje i wyrazy współczucia zaczęły płynąć do Polski ze wszystkich stron. Najważniejsi przywódcy światowi wyrazili ból z powodu polskiej tragedii. „Dzisiejsza strata jest ogromnym ciosem dla Polski, Stanów Zjednoczonych i dla świata. Prezydent Kaczyński był wybitnym mężem stanu, który odegrał kluczową rolę w ruchu Solidarności i był szeroko podziwiany w USA jako przywódca oddany sprawie postępu, wolności i ludzkiej godności. Wraz z nim zginęło wielu najwybitniejszych cywilnych i wojskowych przywódców, którzy przyczynili się do inspirującej demokratycznej transformacji Polski. Łączymy się z polskim narodem w żałobie z powodu ich odejścia” — napisał Barrack Obama, prezydent Stanów Zjednoczonych.
 
Minutą ciszy uczczono pamięć ofiar
w Parlamencie Europejskim, Rosja ogłosiła dzień żałoby narodowej, a flagi wielu krajów opuszczono do połowy. Polscy sportowcy mieszkający za granicą założyli czarne opaski na znak solidarności z rodakami. Ksiegi kondolencyjne zapełniły się tysiącami wpisów.
W niedzielę do kraju przywieziono ciało prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Towarzyszyły temu słowa wojskowej pieśni „Śpij kolego”. Na lotnisku przywitała go córka i brat Jarosław Kaczyński. Kondukt żałobny, który przejechał ulicami stolicy witało tysiące rodaków. We wtorek trumnę z ciałem prezydenta wystawiono na widok publiczny, aby każdy mógł osobiście pożegnać przywódcę, a centralną uroczystość pogrzebową, poświęconą wszystkim ofiarom, zaplanowano na sobotę. Udział w niej zapowiedzieli najważniejsi przywódcy światowi.
To tragiczne wydarzenie, w którym śmierć poniosła najważniejsza osoba w państwie, prezydent Lech Kaczyński, ostatni polski prezydent na uchodźctwie Ryszard Kaczorowski, marszałkowie, ministrowie, senatorowie, posłowie, szef wojska polskiego i dowódcy wojskowi, biskupi, prezesi najważniejszych instytucji państwowych jeszcze długo przyjdzie nam poukładać sobie w głowie. Na wiele pytań długo trzeba będzie szukać odpowiedzi. Symbolika miejsca i czasu już zawsze będzie nas rozdzierać wewnętrznie, bo słowa poety Zbigniewa Herberta „I cisza jest na wysokościach i dymi mgłą katyński las…” dziś są podwójnie bolesne.
 
 
Ilona Blicharz, Aleksandra Kaniewska

 

 
author-avatar

Przeczytaj również

Mężczyzna uniewinniony za jazdę „pod wpływem”. Powód zaskakujeMężczyzna uniewinniony za jazdę „pod wpływem”. Powód zaskakujePięć osób zginęło próbując dostać się do UK w dzień po przyjęciu Rwanda billPięć osób zginęło próbując dostać się do UK w dzień po przyjęciu Rwanda billMężczyzna pracował dla Sainsbury’s 20 lat. Został dyscyplinarnie zwolniony za chwilę nieuwagiMężczyzna pracował dla Sainsbury’s 20 lat. Został dyscyplinarnie zwolniony za chwilę nieuwagiZakłócenia w podróżowaniu, które czekają nas w kwietniu i majuZakłócenia w podróżowaniu, które czekają nas w kwietniu i maju46 000 samolotów miało problemy z GPS. Za zakłóceniami prawdopodobnie stoją Rosjanie46 000 samolotów miało problemy z GPS. Za zakłóceniami prawdopodobnie stoją RosjanieRishi Sunak z wizytą w Polsce. UK zapowiedziało największy pakiet wsparcia wojskowego dla UkrainyRishi Sunak z wizytą w Polsce. UK zapowiedziało największy pakiet wsparcia wojskowego dla Ukrainy
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj