Styl życia
„Słońca” na dnie
Phoenix Suns wreszcie mogą cieszyć się z wygranej. Zespół z Arizony po serii pięciu porażek pokonał Chicago Bulls 97:81 w ich własnej hali. W zwycięstwie udział Marcina Gortata był jednak niewielki.
Dla „Słońc" było to jubileuszowe 2000. zwycięstwo. W United Center „byki" grały bez swojego lidera Derricka Rose`a, który wciąż wraca do zdrowia, co skrzętnie wykorzystali goście. Gortat zanotował na koncie ledwie 8 punktów i 10 zbiórek. Polak nieco lepiej zaprezentował się w przegranym spotkaniu z Oklahoma City Thunder. Zaliczył 19 punktów i 15 zbiórek, ale nie potrafił przełożyć swojej gry na wynik drużyny. Phoenix z bilansem 13-27 wciąż nie liczą się w walce o play-offs. Zajmują ledwie 14. (przedostatnie) miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Ten sezon wypada już spisać na straty – teraz kibice liczą na jak najlepszy los w loterii, aby móc wyciągnąć z tegorocznego draftu jakiegoś utalentowanego młodzika.