Życie w UK

Skandal? Uchodźcy nie przyznano azylu, ale opłacono mu drogie lekcje latania

Udostępnij

06.11.2013 09:35Aktualizacja: 14.05.2023 20:03Przeczytasz w 2 minuty

„To po prostu niewłaściwe” – mówią Brytyjczycy o niecodziennej sytuacji, do której doszło w Newcastle. Tamtejszy Urząd Miejski będzie musiał zapłacić 10 tys. funtów za lekcje latania Etiopczyka, który ubiegał się o azyl, ale ten nie został mu przyznany – wobec czego mężczyzna za rok będzie musiał opuścić Wyspy.

10 tysięcy funtów – tyle będą kosztowały podatników lekcje pilotażu pobrane przez 21-letniego Etiopczyka Yonasa Admasu Kebede, który za kilkanaście miesięcy opuści Wyspy. Urząd Miejski w Newcastle nie ma wyjścia: będzie musiał zapłacić rachunki wystawione przez szkołę latania, ponieważ młody mężczyzna pozostaje pod opieką państwa po tym, jak porzucił go ojciec. Oznacza to, że rachunki za całość jego edukacji – w tym studia i odbyte kursy – pokrywane są z publicznych pieniędzy.

Wiadomość o finansowaniu drogich pomysłów 21-latka wywołała w lokalnych mediach prawdziwą burzę. Wiadomo bowiem, że Etiopczykowi nie przyznano azylu, wobec czego przed końcem 2014 roku wróci do ojczyzny. „To nadużywanie prawa. Nie zostanie pilotem w Wielkiej Brytanii, to fizycznie niemożliwe. A podatnicy zapłacą fortunę za jego wymysły, podczas gdy na wszystkim innym musimy szukać oszczędności” – komentują pracownicy urzędu w Newcastle i przyznają, że zastanawiają się nad doniesieniem o sprawie do Sądu Najwyższego.

Skandal? Uchodźcy nie przyznano azylu, ale opłacono mu drogie lekcje latania

Także komentarze w sieci nie pozostawiają na logice podejścia do sprawy suchej nitki. „W domach spokojnej starości i szpitalach oszczędza się na jedzeniu i ogrzewaniu, a ten (…) wydaje takie pieniądze. To po prostu niewłaściwe!” – piszą internauci.

Udostępnij