Styl życia

Ser nie daje spać, czyli… wyznania burmistrza na diecie! Chudnij z Borisem

Jak nazywa się największy wróg Borisa Johnsona? Podpowiemy, że nie chodzi tu o przeciwnika politycznego, czy też zirytowanego jego kolejnymi wybrykami mieszkańca Londynu. Na łamach „The Telegraph” burmistrz przyznał się, że czymś, co nie daje mu spać po nocach jest… ser.

Ser nie daje spać, czyli… wyznania burmistrza na diecie! Chudnij z Borisem

„Jestem dzisiaj trochę nie w sosie, bo właśnie wracam z pola bitwy, a raczej pola konfliktu moralnego, którego doświadczam obecnie za każdym razem otwierając  drzwi lodówki. Plan był taki, że wezmę tylko jabłko. Zaraz jednak pomyślałem, że fajnie by było je czymś zagryźć – czymś słonym, o wyrazistym smaku… Zanim się zorientowałem, „puszka Pandory” stała przede mną otworem, a w niej, skąpany w swym zdradzieckim blasku, pławił się ON. […] ‘Powiedz aaa!’ – wołał do mnie okazały, pokryty smakowitą pleśnią kawałek cheddara” – w taki sposób Boris Johnson opisuje rozterki, jakich doświadcza będąc na diecie.

Jak wielu z nas, burmistrz również wielokrotnie obiecywał sobie, że zrzuci zbędne kilogramy. Niestety, jak sam przyznaje, jego wysiłki zwykle spełzały na niczym. Częściowo dlatego, że nie do końca wierzył, że otyłość można uznać za chorobę: „Zżymałem się na hasło ‘Rozwiązanie problemu otyłości jest zadaniem rządu’. To bzdura, myślałem – jeśli ludzie są za grubi, to tylko przez własną chciwość. Jeśli chcą schudnąć, powinni jeść mniej – proste” – twierdził jeszcze kilka lat temu.

Dzisiaj jednak, w obliczu najnowszych doniesień mówiących o tym, że 67 procent mieszkańców i 57 procent mieszkanek Londynu jest otyłych oraz o tym, że Brytyjki wygrywają w rankingach na najpulchniejsze kobiety w Europie, Boris Johnson postanowił zreformować swoje poglądy: zarządził w miejskim ratuszu akcję kolektywnego odchudzania. Oczywiście, Johnson nie byłby sobą, gdyby jego plan w jakimkolwiek stopniu przypominał standardowe inicjatywy tego typu.

„Razem ze 150 pracownikami ratusza podjęliśmy wyzwanie, aby wspólnie schudnąć. Wszyscy ważyliśmy się  więc na wielkiej przemysłowej wadze, na która wchodziliśmy w grupach po 12 osób. W ten sposób nikt nie czuł presji ani zażenowania. Uzgodniliśmy, że w kilka miesięcy postaramy się zrzucić 5 procent naszej początkowej wagi” – opisuje swój plan Johnson.

Burmistrz jak zwykle jest pełen zapału i wiary, że jego niekonwencjonalne metody przemówią do londyńczyków. „Podręczniki do psychologii sugerują, że pożądane rezultaty daje tylko odwołanie się do prywatnego interesu danej jednostki. Cóż, tego już próbowałem i nic to nie dało. Dajmy zatem szansę grze zespołowej. Warto spróbować”.

Jak myślicie, na ile burmistrzowi wystarczy silnej woli, aby odpierać serowe pokusy? Redakcja przyjmuje zakłady – obstawiajcie. My wierzymy w Borisa, a żeńska cześć redakcji nie może już doczekać się kolejnych wyborów, podczas których burmistrz niechybnie pochwali się nowo nabytą tężyzną na rozkładówkach magazynów.

author-avatar

Przeczytaj również

Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Pracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoPracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannychGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannych35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciąży35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciążyRynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?Rynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj