Praca i finanse
Seks oralny 7-krotnie zwiększa ryzyko zachorowania na raka
Seks oralny sprzyja rozprzestrzenianiu wirusów, które mogą powodować raka mózgu, ust i raka krtani. Najnowsze badania wykazują silny związek zachorowań na nowotwory z ludzkim wirusem brodawczaka (HPV), którego przenoszeniu sprzyja tego typu aktywność seksualna.
Badanie mające wykazać związek między seksem oralnym a brodawczakiem i nowotworami zostało zakrojone na wielką skalę. Wzięło w nim udział prawie 97 tys. osób. Warunkiem kwalifikacji było pobranie próbek (wymazu) z ust, wolnych od komórek nowotworowych.
Następnie naukowcy badali uczestników niemal przez cztery lata, i znaleźli 132 przypadki nowotworów. Ci, którzy mieli w pobranym z ust wymazie wirusa HPV-16 byli narażeni na raka ust i krtani 22 bardziej niż pozostali. Powstawanie tych typów nowotworów tradycyjnie przypisywane było dotychczas dwóm głównym czynnikom – paleniu i piciu.
Jednak gwałtowny wzrost liczby zachorowań, nawet wśród osób nie oddających się żadnemu z tych nałogów, skłonił lekarzy do poszukiwania również innych przyczyn poza tytoniem i alkoholem. Najnowsze badanie niezbicie zaś wykazało, że obecność wirusa HPV-16 w znakomitej większości przypadków poprzedza zachorowanie. Daje też możliwość określenia 7-krotnego wzrostu ryzyka zachorowania na raka przez tych, którzy uprawiają seks oralny.
Szczególny rozgłos zyskał przypadek aktora Michaela Douglasa, który przyznał, że również u niego rak został spowodowany przez przez seks oralny. Nowe badanie naukowców z Albert Einstein College of Medicine z Nowego Jorku jeszcze bardziej potwierdza istnienie jedynie przeczuwanego do tej pory związku między tymi dwoma zjawiskami.