Styl życia

Samolot europejskich linii lotniczych zapalił się w trakcie lotu! Straumatyzowanemu pasażerowi ze strachu “prawie stanęło serce”

Fot. Getty

Samolot cenionych, europejskich linii lotniczych, zapalił się niedługo po starcie. Pilotom szczęśliwie udało się bezpiecznie sprowadzić maszynę na ziemię, ale całe zdarzenie straumatyzowało wielu pasażerów. 

Samolot linii lotniczych Air France został zmuszony do natychmiastowego zawrócenia i awaryjnego lądowania na lotnisku w Paryżu po tym, jak niedługo po starcie zapalił się jeden z silników maszyny. Samolot (lot AF7470) wystartował z paryskiego lotniska Orly w piątek o godz. 20:45, ale nie doleciał do docelowego lotniska w Perpignan, ponieważ tuż po starcie napotkał bardzo poważne problemy techniczne. Jeden z silników Airbusa A318 stanął w płomieniach, a z relacji pasażerów wynika, że płomienie miały wysokość 1,5 – 2 metrów. „Usłyszeliśmy głośne odgłosy, jakby petardy. Kolega tuż obok mnie powiedział: 'Spójrz, tam są płomienie!'. Więc wyglądnąłem przez okno i rzeczywiście dostrzegłem płomienie [wysokie na] 1,5 do 2 metrów. Podczas startu silnik samolotu zapalił się, więc zawróciliśmy. Moje serce prawie się zatrzymało” –  napisał na profilu w mediach społecznościowych pasażer o imieniu Johann. 

Piloci zachowali zimną krew

Szczęśliwie piloci Airbusa A318 zachowali zimną krew i zdołali bezpiecznie sprowadzić maszynę na ziemię. Zaraz po dostrzeżeniu płomieni w jednym z silników, piloci zdecydowali się zawrócić maszynę i awaryjnie lądować na lotnisku Orly. Samolot Air France wylądował bezpiecznie niecałą godzinę po starcie, a żaden z 48 pasażerów na pokładzie nie doznał żadnych obrażeń. 

„Załoga samolotu AF7470 w dniu 21 stycznia 2022 r. na trasie Paryż Orly–Perpignan podjęła decyzję o powrocie na lotnisko Orly po problemie technicznym, zgodnie z procedurami linii lotniczych i producenta [maszyny]. Samolot wylądował bezpiecznie o 21:15 czasu lokalnego, a pasażerami zaopiekowali się pracownicy Air France” – czytamy w oświadczeniu linii Air France opublikowanym na łamach „Le Parisien”.

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj