Styl życia
Samolot Boeing 737 MAX 8 miał poważny problem z silnikiem zaraz po starcie! Maszyna lądowała awaryjnie
Fot. Getty
Piloci samolotu Boeing 737 MAX 8 w barwach Air Canada napotkali poważny problem z silnikiem tuż po starcie z miasta Tucson. Maszynę udało się bezpiecznie sprowadzić na ziemię, ale piloci zostali zmuszeni do wyłączenia szwankującego silnika.
Choć do awarii i różnego typu usterek dochodzi w samolotach latających po całym świecie każdego dnia (większość z nich, opanowana dzięki specjalnym procedurom, nie zagraża w poważnym stopniu życiu i zdrowiu osób znajdujących się na pokładzie), to jednak w przypadku Boeingów 737 MAX 8 każdy kłopot napotkany podczas lotu będzie skrupulatnie nagłaśniany i prześwietlany. Wszystko to dlatego, że samoloty 737 MAX 8, po blisko 2 latach uziemienia, powoli wracają do latania, a ludzie nadal boją się, by nie doszło do kolejnej katastrofy z udziałem tego modelu, na podobieństwo katastrof indonezyjskich linii lotniczych Lion Air (189 ofiar) i etiopskich linii lotniczych Ethiopian Airlines (157 ofiar). Awaria Boeinga 737 MAX 8 w barwach Air Canada, który wykonywał lot techniczny (bez udziału pasażerów) z miasta Tucson w Arizonie do Montrealu, to pierwsza poważna usterka, o której linie lotnicze poinformowały od listopada. A przypomnijmy, że to właśnie wtedy ciesząca się dużą renomą, amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA), zezwoliła na ponowne uruchomienie lotów 737 MAX 8, kończąc tym samym 20-miesięczny zakaz lotów tego modelu.
Problemy techniczne samolotu Boeing 737 MAX 8
Co zatem stało się na pokładzie Boeinga 737 MAX 8, który 22 grudnia wystartował z Tucson? Otóż, jak czytamy w oświadczeniu linii Air Canada, piloci Boeinga zaraz po starcie otrzymali od komputera pokładowego informację o tym, że lewy silnik nie jest do końca sprawny. Ponieważ ostrzeżenie dotyczyło „niskiego ciśnienia hydraulicznego w lewym silniku”, załoga zdecydowała się go wyłączyć i zawrócić na lotnisko w Tucson. Maszyna została bezpiecznie sprowadzona na ziemię, ale nie wiadomo na razie, co stanowiło przyczynę awarii. W oświadczeniu linii lotniczej czytamy tylko, że „nowoczesne samoloty są projektowane do lotu na jednym silniku”, a „załogi są szkolone do radzenia sobie w takich sytuacjach”. Agencja Reutersa poprosiła też o komentarz przedstawicieli Boeinga, ale koncern dotychczas nie zabrał głosu w sprawie.