Praca i finanse
Sąd Najwyższy kwestionuje programy pracy w Wielkiej Brytanii
Sąd Najwyższy orzekł, że ustawy ratunkowe z rządowego programu, który ma na celu ułatwić znalezienie pracy, są sprzeczne z Europejską Konwencją Praw Człowieka.
Cait Reilly, 24-letnia absolwentka, wniosła sprawę do sądu w 2012 roku. Kobieta nie chcąc utracić zasiłku dla bezrobotnych musiała uczestniczyć w obowiązkowym programie rządowym.
Wiązało się to z odbyciem bezpłatnego stażu w sklepie sieci Poundland, który nie dawał jej jednak żadnych szans zatrudnienia.
W rezultacie, Reilly nie była w stanie pogodzić pracy w supermarkecie z wolontariatem w muzeum, z którym to właśnie wiązała nadzieję na posadę.
Sąd Najwyższy podtrzymał w mocy ubiegłoroczny wyrok Sądu Apelacyjnego dotyczący transparentności zasad uczestnictwa w programie oraz pobierania zasiłków dla bezrobotnych.
Osoba niepracująca musi zrobić wszystko, co w jej mocy, aby znaleźć zatrudnienie.
Stwierdził również, że bezrobotni, którzy byli ukarani za nieuczestniczenie w programie wstrzymaniem wypłat zasiłku, mogą ubiegać się o sądową kontrolę przepisów.
Program „back-to-work” przez wielu nazywany niewolnictwem, gdyż wiąże się z pracą bez płacy, ma również swoich zwolenników.
Podkreślają oni, że jest dobrym sposobem na aktywizację zawodową i podnoszenie kwalifikacji bezrobotnych. Sieć sklepów Poundland zrezygnowała z programu w 2012 roku.