Życie w UK
Rząd przygotowuje się na braki w dostawach żywności po Brexicie
Fot. Getty
Jak poinformował dziennik „The Independent”, rząd powierzył byłemu kierownikowi Asdy i PepsiCo zapewnienie płynnych dostaw żywności w Wielkiej Brytanii po Brexicie. Politycy opozycyjni wobec partii rządzącej głośno mówią, że rząd zaczyna panikować.
Rząd Theresy May nie potrafi już ukryć nerwowych zachowań, które są wynikiem impasu w negocjacjach z UE. Ponieważ scenariusz no-deal jest coraz bardziej realny, rząd powierzył właśnie Davidowi Rutley'owi – byłemu kierownikowi Asdy i PepsiCo, nadzór nad zachowaniem płynności w dostawach żywności po Brexicie.
Rasizm? Obezwładnieni i skuci tylko za to, że chcieli kupić 20 butelek wody w Tesco [wideo]
Sue Hayman, minister ds. środowiska, żywności i spraw wiejskich w gabinecie cieni powiedziała wprost, że najnowszy ruch rządu „podkreśla zarówno potencjalnie katastrofalne skutki, jak i rosnące prawdopodobieństwo wystąpienia scenariusza no-deal”. Z kolei liberalny demokrata Tim Farron stwierdził, że „można by się śmiać z tego komicznego podejścia [rządu], gdyby to nie była śmiertelnie poważna sprawa”.
Polka skarży się na zbyt wysoki poziom nauczania w szkole w UK
Najostrzej najnowsze posunięcie rządu oceniła jednak pierwsza minister Szkocji Nicola Sturgeon. – Myślę, że to jest wiadomość, która, w zasadzie, powinna wprawić większość Brytyjczyków w osłupienie. Pro-brexitowi torysi i w ogóle Wielka Brytania jako całość wydaje się w katastrofalnym stanie, skoro musiał zostać powołany specjalny minister ds. dostaw żywności – minister, którego nie mieliśmy od czasów II wojny światowej – powiedziała oburzona liderka szkockiej SNP.