Życie w UK
Londyn: Ryanair przez pomyłkę nie wpuścił na pokład 40 pasażerów z negatywnymi wynikami testów
Fot. Getty
Około 40 osób nie wpuszczono na pokład Ryanaira – mimo negatywnych wyników odpowiednich testów. Za pomyłkę personelu pasażerowie musieli zapłacić z własnych kieszeni.
Dziennik Telegraph opisał dość absurdalną sytuację, do jakiej doszło 23 grudnia 2021 roku na jednym z londyńskich lotnisk. Pracownicy taniej linii lotniczej Ryanair nie wpuścili na pokład samolotu około 40 osób – mimo że wszyscy posiadali ważne negatywne wyniki testów wykonane w ciągu 24 godzin.
Pasażerowie nie polecieli swoim lotem i musieli wykonywać na lotnisku dodatkowe testy oraz przebukowywać bilety. Jak się ostatecznie okazało – wszystko to przez pomyłkę personelu Ryanaira. Niestety, zanim przewoźnik przyznał, że pracownicy popełnili błąd, pasażerowie ponieśli poważne konsekwencje finansowe i czasowe.
Ryanair przez pomyłkę nie wpuścił na pokład 40 pasażerów
Pechowym pasażerom powiedziano, że ponieważ testy antygenowe wykonali w domu, a nie w laboratorium, wyniki nie pozwalają na podróż z Londynu do Aten. Zalecono im więc wykonanie na lotnisku kolejnych testów oraz przebukowanie biletów na późniejsze loty. Oczywiście za wszystko to klienci irlandzkiego przewoźnika musieli zapłacić z własnych kieszeni, a koszt zmiany rezerwacji lotu to około 100 funtów od osoby w tym przypadku.
Co jednak zaskakujące, żadne obowiązujące wtedy przepisy, dotyczące zasad podróży z Wielkiej Brytanii do Grecji, nie mówiły, że testu przed podróżą nie można wykonać w domu – o ile oczywiście podróżny korzysta z testów produkowanych przez firmy z odpowiednimi pozwoleniami i certyfikatami (a tak było w tej sytuacji). Pasażerowie próbowali wyjaśnić sprawę rozmawiając z personelem Ryanaira, ale niestety nic to nie dało.
W konsekwencji, jedna z pasażerek, z którą rozmawiał brytyjski dziennik, opowiadała, że przebukowała bilet na lot następny. Według jej relacji, gdy personel sprawdzał wyniki testów przed tym następnym lotem, znów pojawiło się kilku pasażerów z testami wykonanymi w warunkach domowych – i znów pracownicy Ryanaira nie chcieli wpuścić ich na pokład. Co jednak najbardziej absurdalne w całej tej historii, według pasażerki akurat w tym drugim przypadku pasażerów ostatecznie wpuszczono na pokład, ponieważ osoby te… bardziej zaciekle kłóciły się o swoje prawa!
W końcu sprawą zajął się dziennikarz Telegraph. Na skutek jego „dochodzenia” Ryanair przyznał, że pracownicy popełnili błąd nie wpuszczając pasażerów z powodu testów wykonanych w domu. Linia lotnicza zwróciła pasażerom koszty przebukowania biletów, jednak niestety kosztów ponownego wykonania testów – już nie.