Życie w UK
Ryanair ostrzega, że będzie rzadziej korzystał z brytyjskich lotnisk po Brexicie
Irlandzkie linie lotnicze ostrzegają, że po Brexicie mogą mieć problemy z dostępem do brytyjskich lotnisk, co będzie się wiązało ze znacznym spadkiem liczby krajowych lotów na terenie Wielkiej Brytanii.
Mniejszy dostęp do lotniczego rynku wewnętrznego w UK po Brexicie poważnie utrudni mieszkańcom Wysp przemieszczanie się między znacznie oddalonymi od siebie rejonami kraju. Obecnie Ryanair ma aktywne połączenia między Stansted, Edynburgiem i Glasgow, Gatwick i Belfastem oraz Liverpoolem i Glasgow.
Ryanair zakazał podróżowania swoimi samolotami matce i jej 2-letniemu dziecku. Za co?
Problemy po Brexicie z przelotami na terenie Wielkiej Brytanii będzie miał nie tylko Ryanair, ale także easyJet – obie linie mają obecnie dość duże dochody z krajowych przelotów w UK, ale także na terenie Hiszpanii, Włoch i Polski.
Jak powiedział Neil Sorahan, dyrektor finansowy Ryanaira w rozmowie z BBC: „Wydaje nam się jasne, że gdy zbliżamy się do Brexitu, nie będziemy już wzrastać w Wielkiej Brytanii tak szybko, jak moglibyśmy, gdyby do Brexitu nie doszło. W tej chwili w Europie mamy 15 procent udziałów w rynku, więc jest bardzo dużo miejsca, by się rozwijać i zauważamy wiele szans poza Wielką Brytanią”.
Niestety w ciągu dwóch najbliższych lat irlandzkie linie lotnicze mogą zostać zmuszone również do wprowadzenia podwyżek cen biletów między krajami Unii a Wielką Brytanią, przez co „tani przewoźnik” może już stracić swoją renomę i… pasażerów.