Życie w UK
Ruszyła specjalna kampania dla imigrantów z UE: „Stay in Scotland”. Nicola Sturgeon napisała oficjalny list do obywateli UE ws. settled status
W ubiegłą sobotę został uruchomiony oficjalny system, w którym imigranci z UE mogą aplikować o status osoby osiedlonej (settled status), a szkocki rząd rozpoczął program praktycznego wsparcia dla obywateli UE w tym zakresie. Z kolei premier Szkocji wystosowała do nich oficjalny list.
Nicola Sturgeon napisała oficjalny list do imigrantów z UE, w którym prosi ich, aby zostali w Szkocji po Brexicie. Ponadto szkocki rząd rozpoczął program praktycznego wsparcia dla imigrantów starających się o settled status, aby mieć pewność, że otrzymają oni wymaganą pomoc w tym zakresie i zostaną dobrze poinformowani o konieczności aplikacji.
"Settled" i "pre-settled" status dla obywateli UE i ich rodzin. Zobacz kto powinien aplikować o status osoby osiedlonej w UK i jakie to daje prawa
– Szkocja to wasz dom, jesteście tutaj mile widziani i cenimy was – napisała premier Szkocji w oficjalnym liście.
W piątek rano ruszyła specjalna kampania skierowana do imigrantów z UE: „Stay in Scotland” i z tej okazji Nicola Sturgeon zwróciła się do obywateli UE:
– W ramach zbliżania się Brexitu, potrzebujecie coraz bardziej realnych zapewnień odnośnie waszych przyszłych praw oraz statusu w tym kraju. Niestety szkocki rząd nie ma możliwości zagwarantowania wam praw do pozostania, jednak chcemy, aby wszyscy, którzy zbudowali tutaj swoje życie, mogli tutaj mieszkać nadal.
W związku z lepszym poinformowaniem imigrantów z UE o konieczności aplikowania o settled status, w kraju pojawiły się plakaty, banery informacyjne i ulotki wysyłane do społeczności lokalnych a także pracodawców.
Dorota Peszkowska, która bierze udział w projekcie informacyjnym w Szkocji, organizuje także spotkania i wydarzenia, które będą miały za zadanie przybliżyć temat ubiegania się o status osoby osiedlonej.
– Zauważyliśmy, że w niektórych rejonach Szkocji część obywateli UE nie rozumie, że muszą aplikować o settled status – powiedziała Dorota Peszkowska i dodała, że nawet ci, którzy wiedzą o konieczności aplikacji, mają czasem trudności ze złożeniem wniosku.
– Home Office zwiększyło liczbę centrów, w których ludzie mogą otrzymać pomoc w przypadku, gdy mają techniczne problemy [z procesem aplikacji – przyp. red.], ale nadal zakłada to posiadanie dokumentów z biometrycznym chipem. Z kolei osoby, które ich nie mają, muszą przesłać swoją dokumentację pocztą tradycyjną. Prawie połowa z nich obawia się, że ich dokumenty w ten sposób zaginą. System rejestracji jest często trudny dla osób, które mieszkają daleko od centrów miast i nie mówią płynnie po angielsku, co z kolei generuje więcej pytań o coś tak fundamentalnego jak prawo do pozostania w swoim miejscu zamieszkania – powiedziała Peszkowska cytowana przez „The Guardian”.