Życie w UK
Ruszyła pomoc dla mężczyzny, który mieszka w budce telefonicznej i nie chce zasiłków!
42-letni Stephen Pope mieszka koszmarnych warunkach w budce telefonicznej w Birmingham, od kiedy stracił dach nad głową, jednak mimo fatalnej sytuacji nie chce ubiegać się o zasiłki. Po tym, jak jego historię opisały media, poruszone nią lokalne władze, postanowiły mu pomóc.
Historia Stephena Pope'a poruszyła mieszkańców Wysp, nie tylko dlatego, że mężczyzna nie ma dachu nad głową i mieszka w budce telefonicznej, ale również z tego powodu, że mimo fatalnej sytuacji, w jakiej się znajduje, nie chce ubiegać się o zasiłki, gdyż – jak sam mówi – „jest dumnym człowiekiem”.
42-letni Brytyjczyk mieszka w budce telefonicznej na chodniku tuż przed jednym z marketów sieci Aldi w Birmingham. Po tym, jak media na Wyspach opisały jego sytuację, lokalni mieszkańcy zaczęli coraz częściej oferować mu pomoc, nawet przedstawiciele Birmingham City Council odwiedzili niedawno 42-letniego bezdomnego z jedzeniem i dobrą radą.
Jak później poinformowały lokalne władze, Stephen Pope zgodził się na skierowanie go do grupy Homeless Outreach w Birmingham. „Byliśmy zobaczyć się z nim, przynieśliśmy mu ciepły posiłek, a lokalni mieszkańcy dali mu kanapki. Ucieszyło nas to, że zgodził się na skierowanie go do naszej grupy zajmującej się osobami bezdomnymi” – powiedział przedstawiciel władz lokalnych.
Stephen Pope zamieszkał w budce telefonicznej w październiku 2017 roku, a bezdomnym został 4 lata temu, gdy zmarli jego rodzice. Sam opisuje swoje warunki życiowe jako „przerażające”, jednak mówi, że „nie ma wyboru”.
„Nie chcę ubiegać się o świadczenia. Chcę tylko pracować i płacić za siebie. W budce nie ma za bardzo miejsca, dlatego muszę odrobinę zgnieść swoje ciało, aby móc się przespać w nocy. Całe szczęście mam pewną ochronę przed wiatrem i śniegiem, funkcjonalną na tyle, abym nie przemókł, jednak nie jest to przestrzeń do życia” – powiedział 42-letni Pope.
„Mam brata i przyjaciół, którzy mi pomagają, jednak nie chcę być obciążeniem dla innych ludzi. Jestem dumnym człowiekiem. Zawsze miałem pracę i dom, ale to wszystko po prostu zniknęło. To ja wpakowałem się w taką sytuację i to ja powinienem sobie z nią radzić. Nie jestem typem osoby, która jest ciężarem dla innych, to nie ja. Nie chcę spędzić reszty mojego życia mieszkając w budce telefonicznej lub na ulicy, chcę dostać drugą szansę, by coś ze sobą zrobić” – mówi Brytyjczyk.
Ważna zmiana w zasiłku Universal Credit! Skrócono czas oczekiwania na wypłatę