Życie w UK

Rozmowa z Jackiem Winnickim, współorganizatorem Poland Street

Rozmowa z Jackiem Winnickim, współorganizatorem Poland Street.

Rozmowa z Jackiem Winnickim, współorganizatorem Poland Street

Kto wpadł na pomysł powołania Poland Street?

– Na pomysł powołania organizacji skupiającej młodych ludzi, którzy przyjechali do UK po 2004 roku wpadła grupa aktywnych społecznie osób, które zaangażowane były w organizację jednej z największych manifestacji polskości w Londynie – marszu papieskiego w kwietniu 2005 roku. Zauważyli oni potrzebę integracji najnowszej fali emigrantów w celu wzajemnej pomocy, ochrony praw a także promocji pozytywnego wizerunku Polski i Polaków na emigracji. Od października 2005 grupa rozpoczęła regularne spotkania, przyjęła statut, wybrała władze oraz obrała nazwę Poland Street.
Chciałbym poznać pana opinię na temat współczesnej polskiej emigracji.
– Współczesna emigracja jest tak liczna i różnorodna, iż wszelkie uogólnianie byłoby mylące. Patrząc jednak z własnej perspektywy widzę mnóstwo ciekawych, młodych ludzi, którzy niekoniecznie wyjechali z kraju „za chlebem”, a często raczej aby dokształcić się, nabrać ciekawego doświadczenia, zasmakować życia w innym kraju. Jesteśmy ludźmi, którzy czują się bardziej Europejczykami niż jakiekolwiek inne pokolenie Polaków przed nami, co zmienia sposób patrzenia na sam fakt bycia „emigrantem”, ale także na swoje polskie korzenie. Mieszkając w UK widzimy, że jesteśmy jednak inni niż Brytyjczycy. Z moich obserwacji wynika, że w brytyjskim tyglu kulturowym uczymy się traktować swoją polskość jako określający nas szczególny znak firmowy i (mimo narzekań na kraj) pracujemy nad poprawą jakości tego znaku. Bardzo chciałbym, aby ta europejska mentalność z jednoczesnym pozytywnym postrzeganiem polskości przeniosła się wkrótce do polskiej polityki, gospodarki i kultury.
Czy według pana udało się nam, choćby w części, zmienić stereotyp Polaka, funkcjonujący nie tylko wśród przeciętnych Brytyjczyków, lecz również w niektórych mediach?
– Myślę, że ten stereotyp nie jest jednolity, tzn. z jednej strony mamy polskiego lotnika, polskiego hydraulika, polskiego budowlańca, polską kelnerkę, pielęgniarkę czy dentystę, a z drugiej polskiego pijaka, zjadacza karpi i łabędzi lub nawet złodzieja. Moim zdaniem, wizerunek jest najlepiej kształtowany przez bezpośrednie relacje międzyludzkie, dlatego tak ważne jest, aby każdy Polak miał świadomość, że w środowisku nie-Polaków nie reprezentuje tylko siebie, ale jest także „miniambasadorem” kraju, z którego pochodzi. Im więcej więc jest Polaków otwartych na spotkania z inną kulturą, im więcej solidnych pracowników w jakichkolwiek zawodach, im więcej pozytywnych zachowań, tym lepszy obraz Polaka w Europie. I odwrotnie. Nie bez znaczenia jest tu także spora grupa polskich studentów, zawodowców a także pracowników zajmujących wysokie stanowiska w City. Przez takich ludzi pokazujemy, że Polak to nie tylko przysłowiowy już hydraulik. Oczywiście, media grają niebagatelną rolę w powielaniu stereotypów, obawiam się jednak, że zbyt wielką wagę przywiązujemy do nierzetelnych lub wynaturzonych informacji o Polakach w tabloidach. Z historii wiemy, że podobne sytuacje miały miejsce z emigracją z Indii lub z Irlandii. Dziś nikt poważny nie uważa osoby pochodzenia irlandzkiego lub hinduskiego za nieokrzesanego dzikusa jak, niestety, nadal niektóre media przedstawiają Polaków.
Podobno świeża polska emigracja niechętnie się organizuje, nie wykazuje się też przesadną postawą obywatelską. Czy można jakoś zmienić ten stan rzeczy?
– Z pewnością liczba osób aktywnych w polskich organizacjach w Londynie jest znikoma w stosunku do liczby Polaków tu mieszkających. Myślę, że potrzebę działalności można wynieść „z domu” lub dojrzeć do niej. Każdy z nas ma inne priorytety i widzi lub nie swoje miejsce w działalności społecznej. Muszę przyznać, że osoby, które raz zainteresowały się naszą działalnością, najczęściej zostają z nami na dłużej, jednak nadal mamy o wiele więcej pomysłów, projektów i planów niż możliwości ich realizacji. Z drugiej jednak strony widzimy iż jak grzyby po deszczu powstają polskie organizacje na terenie całej Wielkiej Brytanii. Kilka miesięcy temu Poland Street wraz z kilkoma innymi organizacjami stworzyło Polish Cooperation Network. Jest to platforma komunikacji skupiająca kilkanaście organizacji z terenu UK i Irlandii, które regularnie spotykają się, dzielą swoimi doświadczeniami z działalności społecznej, pomagają rozwiązywać podobne problemy, a także realizują wspólne projekty.
Z których swoich osiągnięć jesteście najbardziej dumni. Które inicjatywy zalicza pan do najbardziej udanych.
– Jesteśmy bardzo dumni z wzorowych niemal stosunków z emigracją wojenną, z podejmowanych w 2006 roku protestów przeciwko podwójnemu opodatkowaniu, których ostatecznym skutkiem była ogłoszona w zeszłym roku abolicja podatkowa. Warto wspomnieć też o naszym Wirtualnym Biurze Informacji które przez ostatnie lata pomogło wielu potrzebującym. Cieszymy się, że nasze działania zostały docenione przez Zjednoczenie Polskie w Wielkij Brytanii, do którego Prezydium wybranych zostało dwoje przedstawicieli Poland Street. Ostatnim osiągnięciem, które przyniosło nam duży rozgłos choć jeszcze nie zostało dokończone, jest Projekt 12 miast. Zorganizowaliśmy dotychczas spotkania z przedstawicielami pięciu z 12 zaproszonych miast. Było to ogromne wyzwanie, ale widzimy już teraz, że było warto. Wkrótce przedstawimy raport z realizacji tej części projektu.
Jakie są wasze pomysły, plany i strategia na najbliższe lata?
– Jak wspomniałem wcześniej, pomysłów i planów mamy o wiele więcej niż jesteśmy w stanie zrealizować. W pierwszej kolejności chemy zakończyc Projekt 12 miast. Pod koniec roku planujemy też projekt polegający na serii spotkan integracyjnych pomiędzy społecznością polską, irlandzką, rumuńską, hinduską i innymi zamieszkującymi na terenie Londynu. Planów mamy naprawdę mnóstwo, jednak ich realizacja zależeć będzie w dużym stopniu od zaangażowania chętnych sympatyków i członków. Z tego powodu zapraszamy wszystkich zainteresowanych na naszą stronę internetową www.polandstreet.org.uk. Prosimy też o przesyłanie pytań lub zgłoszeń na adres [email protected].
Już dziś zapraszamy także na kolejne spotkanie z cyklu Projekt 12 miast -18 lipca o godzinie 16.00 w hotelu Novotel na Hammersmith. Tym razem gościć będziemy przedstawicieli Warszawy na czele z panią prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz.
Janusz Młynarski

 

author-avatar

Przeczytaj również

Dlaczego oliwa z oliwek jest aż taka droga?Dlaczego oliwa z oliwek jest aż taka droga?Nauczycielka szkoły podstawowej zabiła partnera i zakopała go w ogródkuNauczycielka szkoły podstawowej zabiła partnera i zakopała go w ogródkuPoradnik: Kary dla rodziców za nieobecność dzieci w szkolePoradnik: Kary dla rodziców za nieobecność dzieci w szkoleFirma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Pracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoPracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światło
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj