Życie w UK
„Reguła sześciu” osób nie zostanie zniesiona. Parlamentarzyści poparli podtrzymanie restrykcji
Boris Johnson uniknął w Izbie Gmin rebelii, a większość parlamentarzystów poparła podtrzymanie kontrowersyjnej „reguły sześciu” osób, którą objęte są także dzieci.
Krytycy restrykcji dotyczących ograniczenia liczby osób biorących udział w spotkaniach do sześciu, czy zamykania pubów i restauracji o godzinie 22:00 nie mieli wystarczającej siły przebicia w Izbie Gmin, gdzie poparto w poniedziałek podtrzymanie restrykcji nałożonych przez rząd na mieszkańców Anglii.
- Przeczytaj też: Szykuje się rebelia. Parlamentarzyści będą dzisiaj głosować nad tym, czy zachować „regułę sześciu” osób w Anglii, ale nie tylko
„Reguła sześciu” osób nie zostanie zniesiona
Rząd wprowadził „regułę sześciu” 14 września (nie konsultując się w tej sprawie z parlamentem), aby zahamować w ten sposób rozprzestrzenianie się koronawirusa, jednak zasada ta wzbudza wiele kontrowersji także przez fakt, że są nią objęte również dzieci.
W poniedziałek w Izbie Gmin doszło do głosowania, w trakcie którego – wbrew wcześniejszym zapowiedziom – nie doszło do rebelii ze strony przeciwników restrykcji, a ograniczenia zostały podtrzymane znaczną większością głosów (287 posłów było za a 17 przeciw).
Przeciwnicy restrykcji
Dwunastu konserwatystów głosowało przeciwko podtrzymaniu „reguły sześciu” w Anglii. Jednym z czołowych przeciwników restrykcji nałożonych przez rząd jest członek Partii Konserwatywnej Steve Baker, który powiedział:
– Słyszymy o ludziach, którzy są niszczeni przez ten lockdown, silnych, pewnych siebie ludziach, towarzyskich ludziach (…). Ma to niszczycielski wpływ na nasze społeczeństwo i wierzę, że ludzie podejmowaliby różne decyzje, gdyby mieli wziąć sami za siebie odpowiedzialność.
Minister zdrowia, Matt Hancock obiecał jednak, że zrewiduje „regułę sześciu” osób oraz zamykanie pubów i restauracji o 22:00.