Styl życia
Red Bull najlepszy, Vettel poczeka
Sebastian Vettel nie wygrał w swoim setnym starcie wyścigu Formuły 1. W Grand Prix USA był najszybszy podczas trzech sesji treningowych i startował z pole position, ale linię mety jako pierwszy przekroczył Lewis Hamilton.
Kierowca Red Bull Racing nie mógł (jeszcze?) cieszyć się z trzeciego, kolejnego prymatu z F1, choć nikt nie zabierze jego teamowi wygranej w klasyfikacji konstruktorów. Decydujące o losach wyścigu na torze w Austin okazało się 42. okrążenie, kiedy Niemiec dał się wyprzedzić Brytyjczykowi. Przyczyną bezradności Vettela była awaria samochodu. Okazuje, że bolid Red Bulla ma bardzo poważny problem z alternatorem, który psuje się już trzeci raz w tym sezonie. Poprzednio podobna sytuacja miała miejsce w Walencji i włoskiej Monzy. Co gorsza mechanicy nic nie mogą z nim zrobić – inżynierowie z Renault, którzy stworzyli jednostkę napędową w Red Bullach nie mają bladego pojęcia, jak samochód będzie sprawował się podczas ostatniej eliminacji Grand Prix w Brazylii. I pomimo 13 punktowej przewagi Vettela nad Fernando Alonso (trzeci w GP USA) na Interlagos wciąż wszytko może się zdarzyć.