Styl życia
Radny Ukip: „Zwolennicy pozostania w UE powinni zostać zabici”
Radny z ramienia partii Ukip nawoływał do zabijania osób popierających pozostanie w UE. Teraz się z tego wycofuje przepraszając za swój kontrowersyjny wpis na Facebooku.
Z powodu wpisu, w którym Terence Nathan nawoływał do zabijania osób z obozu Vote Remain, zostało wszczęte śledztwo przeciwko radnemu partii Ukip.
Nigel Farage stanie przed sądem za szerzenie nienawiści religijnej i rasowej?
Komentarz pojawił się na facebookowym profilu radnego z miasta Bromley we wtorek wieczorem. Post był odpowiedzią na artykuł nawiązujący do podejmowania legalnych wysiłków przeciwko głosowaniu nad Brexitem, w którym wspomniany został artykuł 50. Traktatu Lizbońskiego, po wprowadzeniu którego uruchomiona zostanie procedura wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Terence Nathan napisał, że „nadszedł czas, żeby zacząć zabijać zwolenników pozostania w UE dopóki nie zostanie wprowadzony artykuł 50. Być może wtedy odczytają prawidłowo tą wiadomość”.
Na komentarz innego użytkownika, który napisał, że „do końca roku to się nie stanie (wyjście z UE – przyp.) nawet jeśli May by tego chciała, więc są to tylko groźby” radny odpisał: „nie potrzeba gróźb, potrzeba nabojów”.
Terence Nathan zdążył przeprosić za swój wpis mówiąc: „moim komentarzem miałem na celu odnieść się do tego z rezerwą”.
„Uważam, że nikt nie powinien brać go na poważnie, ale wygląda na to, że ktoś już to zrobił, więc żałuję tego komentarza. Moim szczerym zamiarem było zamieszczenie absurdalnego i wyolbrzymionego wpisu”.
„Każdy kto mnie zna powie, że trzymam się zarówno demokracji jak i szacunku dla niej. Nigdy bym nie nawoływał do użycia siły wobec kogoś. Przepraszam wszystkich tych, którzy nie zrozumieli moich intencji”.
Rzecznik rady miasta Bromley powiedział, że „rada podjęła śledztwo w sprawie rzekomego komentarza, ale w tym momencie nie na miejscu będzie dalsze komentowanie tej sprawy”.
Osiem największych kłamstw Brexitu!
Policja w Bromley oświadczyła natomiast, że „jesteśmy świadomi komentarza, który umieścił online radny miasta. W tej chwili toczy się postępowanie w tej sprawie”.