Pył z Islandii: odwołano jeszcze więcej lotów

Przestrzeń powietrzna nad Wielką Brytanią i Polską nadal jest zamknięta, restrykcje wprowadzono też w kolejnych krajach. Ryanair zawiesił loty do Polski aż do środy.

Coraz więcej krajów przedłuża zamknięcie przestrzeni powietrznej, podczas gdy wulkan na Islandii wciąż wyrzuca w niebo pył, przenoszony przez wiatr nad kontynent europejski. Kolejne linie lotnicze odwołują loty, w pociągach i autobusach brakuje miejsca, a zdesperowani pasażerowie koczują na lotniskach.

Wielka Brytania przedłużyła w niedzielę całkowiete zamknięcie przestrzeni powietrznej co najmniej do godz. 19.00 (czasu brytyjskiego) w poniedziałek, ale wielu przewoźników odwołuje loty do północy w poniedziałek, a Ryanair nawet do środy.

Organizacja kontrolująca ruch lotniczy NATS wydaje kolejne pesymistyczne komunikaty o powiększającej się chmurze pyłu wulkanicznego, która znajduje się nad większą częścią terytorium Wielkiej Brytanii.

Przestrzeń lotniczą zamknęło już ponad 15 krajów w Europie.  Szacuje się, że przez paraliż linie lotnicze tracą 200 mln dolarów dziennie.

Agencja Associated Press określiła bieżącą sytuację jako "uziemienie samolotów na skalę, jakiej nie widziano od czasu ataków terrorystycznych z 11 września 2001 roku".

Wielka chmura pyłu, która sparaliżowała ruch lotniczy w całej Europie, uniemożliwiła także wielu delegacjom w tym Barackowi Obamie przybycie na uroczystości pogrzebowa pary prezydenckiej w Krakowie.