Praca i finanse
Przyszłość Wielkiej Brytanii po Brexicie zależy od tego spotkania!
Były lider Torysów, William Hague powiedział, że jeśli premier Theresa May nie ułoży ostatecznego planu na Wielką Brytanię po Brexicie w tym tygodniu, to może nawet stracić urząd.
Hague, który w czasach, gdy premierem był David Cameron był ministrem spraw zagranicznych powiedział, że czwartkowe spotkanie w Chequers "będzie najważniejszym spotkaniem w całej politycznej karierze premier".
"Jeśli na tym spotkaniu pojawi się sensowny plan na to jak ma wyglądać handel Wielkiej Brytanii z Unią Europejską po Brexicie, to będzie to sukces. Spotkanie to może zaważyć na tym czy nasze wyjście z Unii będzie sukcesem czy porażką" – powiedział Hague.
"Jeżeli jednak tak się nie stanie, to konsekwencje będą bardzo nieprzewidywalne. Może to jednak doprowadzić nawet do załamania obecnej administracji, strat w gospodarce brytyjskiej, chaosu konstytucyjnego, a nawet do objęcia władzy przez najbardziej lewicowy rząd jaki kiedykolwiek widziała Wielka Brytania" – dodał były minister.
Polityk podkreślił, że premier Theresa May i jej ministrowie "kroczą bardzo wąską ścieżką", ocenił też zeszłotygodniowe przemówienie Borisa Johnsona jako "polubowne". Docenił też przemówienie Theresy May na konferencji w Monachium i stwierdził, że Premier Theresa May "jasno określiła zasady, na jakich chcemy wyjśc z Unii Europejskiej".
Podkreślił jednak, że obecny czas jest kluczowy dla przyszłości Wielkiej Brytanii po Brexicie oraz dla obecnego rządu. Dla byłego ministra spraw zagranicznych najważniejsze w tej chwili dla Wielkiej Brytanii jest zastąpienie dotychczasowej unii celnej. W przeciwnym wypadku brytyjscy przedsiębiorcy nie będą mogli konkurować na równi z firmami z krajów Unii Europejskiej.
Home Office zarobił na osobach rejestrujących swoje obywatelstwo 800 mln funtów!
W negocjacjach między Wielką Brytanią, a Unią Europejską ważną kwestią oprócz umowy handlowej i unii celnej pozostaje otwarta granica między Irlandią, a Irlandią Północną. Mieszkańcy obu krajów korzystają na braku granicy, ale Wielka Brytania nie widzi możliwości pozostawienia jej w obecnym kształcie. Ponowne zamknięcie granicy mogłoby oznaczać powrót napięć między tymi krajami.