Życie w UK
“Przyjazd do Birmingham z Polski był jak ucieczka z obozu koncentracyjnego” – lesbijka opowiada swoją historię
Lesbijka Matylda Tilly uciekła do Wielkiej Brytanii po tym, jak w Polsce zaczęto wprowadzać prawa dyskryminujące członków społeczności LGBT. Na łamach portalu "Birmingham Live" opowiada swoją historię – w rozmowie z Kirsty Card dzieli się swoimi lękami, mówi o małżeństwie i macierzyństwie.
Kobieta ukrywająca się pod pseudonimem Matylda Tilly (jej prawdziwe personalia zostały przez redakcję "Birmingham Live" utajnione) uciekła z Polski z powodu sytuacji, w jakiej znajdują się osoby należące do społeczności LGBT. Jako lesbijka wreszcie poczuła ulgę – mogła na przykład spokojnie pocałować swoją żonę w miejscu publicznym. Matylda na Wyspie pojawiła się przed kilkoma laty. Emigrowała z powodów osobistych – w UK mogła wreszcie poślubić swoją partnerkę i założyć rodzinę. Obecnie mieszka w Edgbaston z żoną i córką, ale nadal pamięta o tym, co działo się w jej ojczyźnie.
– Kilka lat temu, kiedy skrajnie prawicowe ugrupowanie wygrało wybory w Polsce, wiedziałam, że nie możemy tam dłużej zostać – mówiła w rozmowie z brytyjskimi mediami. – W Polsce uważa się, że LGBT ma związki z pedofilią (…). Chcieliśmy wziąć małżeństwo i założyć rodzinę, ale tam [w Polsce] nie było to możliwe, dlatego spakowałam całe swoje życie do jednej walizki i wyjechałam – kończy. Matylda i jej żona przyjechały do Birmingham, gdzie wzięły ślub tak szybko, jak tylko to było możliwe.
Niestety, wielu znajomych Matyldy ze środowiska LGBT pozostało w Polsce. Nie mieli tyle szczęścia co ona i na własnej skórze przekonali się o działaniach rządu skierowanych przeciwko osobom transpłciowym i nieheteroseksualnym. Ostatnio bardzo głośno było o strefach wolnych od LGBT. Akcja, która została rozpoczęta przez prawicową gazetę, mocno uderzyła w członków społeczności LGBT.
– W Polsce jesteśmy niewidzialni, bo musimy. Jeśli para gejów pojedzie do Polski, zdecydowanie radzę im unikać zachowywania się jak para w miejscach publicznych, ponieważ zostaną zaatakowani. Wiele osób w Wielkiej Brytanii próbuje mi powiedzieć, że tam nie jest tak źle, ale nie mają pojęcia o tym, jak to jest być homoseksualistą w Polsce – kontynuuje Matylda.
– Tamtejszy rząd zawsze chce obwiniać kogoś za swoje niepowodzenia. Robili to samo w czasie II Wojny Światowej z Żydami, a kilka lat temu próbowali obwiniać muzułmanów, dopóki nie zamknęli granic. Teraz są skupieni na społeczności LGBT. W kraju są nawet katoliccy księżą, którzy mówią, że homoseksualiści nie powinni mieć prawa do życia.
Matylda w UK wrzecie poczuła się naprawdę bezpiecznie i miała nawet okazję wziąć udział w marszu równości, który miał miejsce w Birmingham. Mówi o wielkiej uldze i radości. – Przyjazd do Birmingham z Polski był dla mnie, jak ucieczka z obozu koncentracyjnego – podsumowuje.