Przerzucali cudzoziemców z Polski do Wielkiej Brytanii. Szajką kierowała 52-letnia kobieta

Polska Straż Graniczna rozbiła gang zajmujący się szmuglowaniem nielegalnych imigrantów do Wielkiej Brytanii. Przed sądem stanie siedem osób. Grozi im od ośmiu do dziesięciu lat pozbawienia wolności.

Kontrola Graniczna

Polskie służby przez ostatnie osiem miesięcy rozpracowywanie grupy przestępczej, która nielegalnie przerzucała na Wyspy nielegalnych imigrantów. Ich metody działania były bardzo proste. Cudzoziemcom, takim jak obywatele Ukrainy, którzy legalnie mogli przyjechać do Polski, "załatwiono" polskie dokumenty tożsamości, pozwalające im przekroczyć brytyjską granicę. Trefne paszporty i dowody osobiste były albo kradzione albo kupowane na czarnym rynku.

Ich żmudna praca dała znakomite efekty. Grupa została rozbita, jej członkowie aresztowani, a mienie – zabezpieczone.

Mapa zachorowań na grypę w Wielkiej Brytanii. Zobacz, gdzie wirus zaatakował najmocniej

Jak duża był skala tego przedsięwzięcia? "Z naszych ustaleń wynika, że grupa od marca do grudnia 2016 r. zorganizowała przerzut do Wielkiej Brytanii co najmniej 11 cudzoziemców, za co zainkasowała nie mniej niż 45 tys. euro" – komentował dla PAP`u rzecznik prasowy SG. Oprócz tego pogranicznicy zabezpieczyli kolejnych 100 polskich dokumentów tożsamości.

Gangiem kierowała 52-letnia kobieta mieszkająca w Zgorzelcu (województwo Dolnośląskie). To właśnie jej grozi dziesięcioletni pobyt w więzieniu w związku z kierowaniem zorganizowaną grupą przestępczą. Zarzuty usłyszy też siedem kolejnych osób, w tym trzech mężczyzn mieszkających na Dolnym Śląsku, którzy zostaną oskarżeni o udział w rzeczonym procederze.

ZOBACZ bijatykę na pogrzebie w Glasgow [wideo]

Już teraz wobec oskarżonych zastosowano poręczenie majątkowe oraz dozór policyjny. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono w sumie mienie o wartości sięgającej 90 tysięcy złotych.

Sukcesu Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej nie byłoby bez ścisłej współpracy ze służbami z innych krajów. Cegiełkę do sukcesu Polaków dołożyli funkcjonariusze z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji oraz Holandii.