Praca i finanse
Premier zamierza otworzyć 153 nowe szkoły. Jednak nie tam, gdzie są potrzebne
Jak informuje „The Guardian”, David Cameron planuje w poniedziałek przedstawić plany torysów dotyczące otwarcia 153 szkół publicznych – jeśli tylko konserwatyści wygrają wybory.
Premier zamierza także ujawnić nazwy 48 szkół darmowych, które – jeśli tylko dopisze mu szczęście w majowych wyborach – zostaną otwarte w lecie 2016 roku.
Według Camerona otwarcie nowych szkół nie tylko pomoże uczniom dostosować się do nowego programu nauczania, ale też usprawni działanie innych placówek.
Laburzyści i Liberalni Demokraci zauważają jednak, że darmowe szkoły zostaną otwarte w rejonach, w których mieszka klasa średnia i które wymagają akurat najmniejszej pomocy ze strony państwa.
Pomysłodawcą otwarcia nowych darmowych szkół jest tak naprawdę Michael Gove, który został w ubiegłym roku odsunięty ze swojej funkcji ministra edukacji.
Istnieją przypuszczenia, że Gove nadal nadzoruje projekt i nie wiadomo, czy spotka się on z akceptacją obecnej minister edukacji, Nicky Morgan.
Krytycy zarzucają Cameronowi, że zamiast skupić się na otwarciu większej ilości szkół podstawowych, co jest obecnie priorytetowe, premier realizuje inne cele i wydaje 241 milionów funtów na darmowe szkoły w rejonach, w których szkół jest wystarczająco dużo.