Premier Morawiecki wzywa wszystkich Polaków do powrotu do kraju i komentuje decyzję Brytyjczyków o Brexicie

Premier Mateusz Morawiecki podczas debaty w Natolinie kolejny raz zaapelował do wszystkich Polaków przebywających poza ojczyzną do powrotu do kraju. Szef rządu RP odniósł się również do decyzji Brytyjczyków o Brexicie.

Morawiecki Apeluje Do Imigrantow

W Kolegium Europejskim zlokalizowanym w Natolinie premier polskiego rządu w dniu wczorajszym wziął udział debacie dotyczącej przyszłości Starego Kontynentu. Dyskutował między innymi z przewodniczącym Bundestagu, Wolfgangiem Schaeuble. Premier Morawiecki mówił o cenie, którą płaci nasz kraj za ustabilizowanie wschodniej flanki Unii Europejskiej, polskim wkładzie w budżet Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz potrzebie walki z "rajami podatkowymi".

List od czytelnika: Brytyjska firma zakazuje noszenia pracownikom… zapalniczek, zapałek i e-papierosów!

Podczas dyskusji z okazji zakończenia roku akademickiego 2017/2018 pojawił się również wątek Polaków żyjących i pracujących na emigracji. Zapytano premiera o to czy sprawiedliwym jest, aby Polska nadal odmawiała przyjęcia uchodźców, skoro największy odsetek imigrantów w Unii Europejskiej stanowią właśnie Polacy.

"To bardzo dziwne pytanie, bo chciałbym, żeby wszyscy ci Polacy wrócili do Polski, ale to jest ich indywidualna decyzja. To dla mnie nie jest argument, bo Polska traciła obywateli przez te lata" – odpowiedział Morawiecki i dodał, że chciałby "wszyscy ci Polacy wrócili do Polski".

Mają go! Policja aresztowała podejrzanego o morderstwo Polaka z Barnsley

Szef rządu po raz kolejny podkreślił, że Polska nie zdecyduje się na przyjmowanie uchodźców z krajów afrykańskich. Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem kryzysu emigracyjnego jest wzmocnienie granic Unii i pomoc na miejscu. "Plan Marshalla" dla Afryki zamiast asymilacji uchodźców w sercu Europy – deklarował.

Nie zabrakło również głosu w sprawie decyzji Wielkiej Brytanii o opuszczeniu Wspólnoty. Według Mateusza Morawieckiego zarówno Brexit, jak i wyniki wyborów we Włoszech, w Danii, Holandii czy w Grecji to "głos przeciwny Europie". "To wyraźny znak pokazujący, co Europejczycy sądzą na temat przyszłości; nie możemy tego ignorować, musimy te sygnały wziąć pod uwagę" – komentował