Styl życia
Barclays Premier League: ruszyła karuzela zmian
Ostatnia kolejka Premier League to szybko zdobywane gole, bardziej lub mniej spodziewane ruchy kadrowe w niektórych klubach i oczywiście emocje , emocje , emocje! Na meczach tej najwyższej klasy zjawiają się co tydzień dziesiątki tysięcy fanów (o takiej frekwencji polskie kluby mogą tylko pomarzyć).
Aguero prawie jak Lewandowski
Gdy w meczu Manchesteru City z Newcastle ” sroki ” objęły prowadzenie wszyscy myśleli, że zła passa “The Citizens ” będzie trwać (poprzednie kolejki to porażki 4;1 z Tottenhamem i 1: 2 z WestHam United) , jednak w szeregach City swój mecz życia rozgrywał Sergio Aguero. Argentyńczyk potrzebował 23 minut by zaaplikować 5 goli przybyszom z Tyne and Wear , a miał w tym meczu tylko 10 kontaktów z piłka. Gola dorzucił również nowy nabytek niebieskich Kevin de Bruyne i obywatele wygrali 6:1 czym zapewnili sobie przynajmniej na jakiś czas powrót na fotel lidera.
Szybki nokaut United
Druga drożyna z Manchesteru , czyli ” Czerwone Diabły” pojechała do Londynu by zmierzyć się z Arsenalem. Kanonierom po porażce w Lidze Mistrzów potrzebne było zwycięstwo by “duch w drużynie nie zginął”. Zrobili to w iście bokserski sposób – 3 ciosy zadane przez Alexisa Sancheza w 6 minucie, Mesuta Oezila w minutę później i ponownie Sancheza w 20 minucie meczu spowodowały ze kibice czerwonych diabłów mogli po pierwszej połowie wracać do autokarów .
Special one już nie taki special
O ile oba kluby z Manchesteru po 8 kolejkach można typować do walki o tytuł w tym sezonie, to już obecny mistrz czyli Chelsea Londyn na dzień dzisiejszy do pretendentów walczących o mistrzostwo Anglii się nie zalicza. Kolejna porażka zespołu Jose Mourinho tym razem 1: 3 z Southampton, chyba niezłe wkurzyła właściciela the blues Romana Abramowicza, bo jego naszpikowany gwiazdami zespól dołuje i obecnie zakotwiczył gdzieś w okolicach strefy spadkowej. Jak tak dalej pójdzie to mistrz w tym sezonie zamiast o tytuł będzie walczył o utrzymanie.
Ruszyła kadrowa karuzela
Słabe wyniki drużyny to główny powód do zwolnienia trenera. W tej kolejce właściciele dwóch klubów powiedzieli : temu Panu już dziękujemy. Pierwszy klub to zajmujący obecnie przedostatnie miejsce w tabeli Sunderland. Dick Advocat, który zatrudniony był w poprzednim sezonie by uratować ” czarne koty” przed spadkiem ( zgarnął za to okrągły milion funtów), w tym sezonie zupełnie sobie nie radził. Po pierwszych porażkach wystawił wszystkich zawodników na listę transferowa, ale nie odbudował tym ducha walki w zespole z North East. Na mecze Sunderlandu przychodzi średnio około 40 tys widzów, wiec po kilku spotkaniach kiedy to fani opuszczali Stadium of Light już po pierwszych 45 minutach zarząd postanowił zwolnić Holendra.
Druga dymisja jest bardziej zaskakująca, bo dotyczy trenera Liverpoolu Brendana Rogersa. Amerykańscy właściciele ” The Reds” uznali ze wywalanie kasy na transfery nie ma sensu , gdy wyników wciąż brak. Wkurzyli się i zamiast nadal kupować powiedzieli goodbye irlandzkiemu trenerowi. W prasie pojawiły się już nazwiska ewentualnych następców. Najbardziej prawdopodobne wydaja się dwie kandydatury: Jurgen Klopp i Carlo Anchelotii.
Kto następny?
Sezon się dopiero rozpoczął i karuzela się kreci. Kto następny straci posadę? Moje typy to Steve McClaren ( Newcastle ) Tim Sherwood ( Aston Villa). Pewnym zaskoczeniem jest że bukmacherzy za jednego postawionego funta płacą tylko trzy , gdy ktoś obstawi ze do świąt Bożego Narodzenia posadę straci… Jose Mourinho.
Jeśli jesteście kibicami i chcielbyście podzielić się swoimi uwagami na temat Premier League ( lub polskiej ligi) , to miejsce w komentarzach tylko na to czeka. Polish Express jest dla Was, bo jak wiadomo każdy Polak zna się na dwóch rzeczach : na polityce i na piłce nożnej.
Cezary Niewadzisz