Życie w UK

„Poznam Panią/Pana w wiadomym celu”

Czy zdarzyło Ci się, Drogi Rodaku-Tułaczu, zajrzeć choć raz do działu „Towarzyskie”, choćby przy końcu niniejszej gazety? Jeśli tak (a zakładam, że tak), to zauważyłeś zapewne jak wysoko Polacy cenią sobie życie w trwałym związku.

„Poznam Panią/Pana w wiadomym celu”

Nasze oddanie przechodzi wszelkie pojęcie, zwłaszcza w kontekście cokolwiek nieudanego pożycia seksualnego ogłaszających się tam Rodaków i Rodaczek. Weźmy np. na tapetę pewnego pana i jego jakże wymowny slogan „żonę już mam”. Jak dla mnie, to kwintesencja piramidy Masłowa, czyli teorii o hierarchii ludzkich potrzeb: widać, że dla tego pana najważniejsze było mieć żonę; co do reszty, niech się już dzieje co chce! Albo inny pan, piszący tak: „Mam 27 lat i żonę, ale ona straciła ochotę na seks, a ja potrzebuję go jak powietrza”. Ależ proszę Pana, nie ma co rozpaczać! Jest rozwiązanie: dla żony wibrator, dla Pana – maska tlenowa. Jeszcze inny pan zwierza się: „Mam małe dziecko, więc nie chcę opuścić jego matki, ale brakuje mi szaleństwa, które dotąd mi towarzyszyło. Odezwałaby się jakaś szalona kobieta? Z niecierpliwością czekam na oddźwięk”. Proszę Pana, zrywać się 15 razy do ryczącego dziecka to dla każdego singla zabrzmi jak czyste szaleństwo, więc prosimy nie wybrzydzać! Poza tym, proponuję tak: wzięłoby się do ręki np. patelnię i puknęłoby się w głowę? Oddźwięk gwarantowany. Albo to: „Żona w Polsce, a ja potrzebuję kobiety, by razem pospacerować, poprzytulać się czy pooglądać film, z lampką wina w ręce”. Gratuluję fantazji oraz iście akrobatycznych inklinacji (przytulanie z lampką wina w ręce), lecz jednocześnie przestrzegam: plamy po czerwonym winie nie schodzą z pościeli tak łatwo! Żeby się potem nie okazało, że to Pańska kochanka, a nie żona, lepiej dopiera plamy – jeszcze trzeba będzie się rozwieść… Życie rodzinne to w niemniejszym stopniu również preferencja naszych Rodaczek: „Jestem zamężna, ale to mi nie przeszkadza”. Proszę bardzo – nie dość, że prorodzinna, to jeszcze wyzwolona i rozumiejąca znaczenie swobody w związku! Inna pani pisze tak: „Miła rozmowa, pocałunki, pieszczoty – to, czego brakuje w stałych związkach”. Po pierwsze: proszę mówić za siebie. Po drugie: tym bardziej podziwiam poświęcenie się temu „udanemu” związkowi. Niestety, niektóre panie lekko przeginają: „Jestem mężatką, ale spotkania na kawę to chyba nie zbrodnia”. Proszę Pani, potwierdzam: tak, kawa to nie zbrodnia… pod warunkiem, że będzie wypita w towarzystwie koleżanki. Reasumując, wychodzi na to, że rozpad małżeństwa to dla Polaka coś nie do pomyślenia. Nie rzucamy więc męża/żony, „bo to grzech” i twardo mieszkamy pod jednym dachem z osobą, z którą wiąże nas już tylko owoc wspólnego orgazmu, dawno zresztą zapomnianego. I chyba na zasadzie rekompensaty za tę „grobową deskę”, z czystym sumieniem pozwalamy sobie na „odrobinę” obłudy. Nie wiem czy pamiętasz, Drogi Czytelniku, jak w słynnych „Chłopcach z ferajny” jeden z italiańskich mafiosów tłumaczył drugiemu dlaczego ma kochankę. Wyszło, że to z powodu chęci na seks oralny – A czy nie możesz tego robić z żoną? – zdumiał się tamten. I wtedy padło iście włosko-polskie wytłumaczenie: „Zwariowałeś? Przecież ona tymi samymi ustami całuje nasze dzieci!”. No i proszę: żonę już mam – teraz czas na „pomniejsze” potrzeby. Masłow się w grobie obraca; pewnie wokół grobowej deski.

Jacek Wąsowicz

author-avatar

Przeczytaj również

Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj