Bez kategorii
Pożar wieżowca w Londynie: Ludzie skakali z okien, aby ratować życie! Podano przyczynę pożaru
Liczący sobie 27 pięter wieżowiec Greenfell Tower niemal doszczętnie spłonął w pożarze, który wybuchł minionej nocy. Obecnie trwa dogaszanie pogorzeliska i akcja ratunkowa prowadzona przez stołeczne służby. Na wyższych piętrach, gdzie wciąż mogą znajdować się ludzie, wciąż szaleje ogień…
Jeśli idzie o bilans poszkodowanych to przedstawiciele London Fire Brigade potwierdzają, że są ofiary śmiertelne, ale nie chcą zdradzić ich liczby. Spowodowane jest to wielkością budynku, który liczy sobie 120 mieszkań, mieszka w nim kilkaset osób, jest wysoki na 27 pięter i siłą rzeczy określenie ile osób zginęło jest na tą chwilę po prostu niemożliwe. "Spekulacje w tej kwestii byłyby nie na miejscu" – ucina dalszą dyskusję szefowa londyńskiej straży pożarnej Dany Cotton.
We are on scene at the terrible west London fire #grenfellfire #northkensington with @LondonFire pic.twitter.com/AbKn7KYMJt
— LondonAmbulance HART (@LAS_HART) 14 czerwca 2017
Jeśli chodzi o rannych to do najbliższych szpitali trafiło 50 rannych. "W ciągu 29 lat swojej pracy nie widziałam niczego podobnego" – dodała Cotton, podkreślając, że dzisiejsza tragedia jest wydarzeniem bezprecedensowym w ostatnich latach. Przyczyna pożaru nadal nie jest znana, ale "Daily Mail" podaje, że ogień mógł się zaprószyć z powodu źle działającej lodówki.
PILNE: Pożar wieżowca w Londynie! W środku zostali uwięzieni ludzie
Trwająca nadal akcja ratunkowa jest jednak utrudniona, ponieważ budynek znajdujący się w zachodniej części Londynu grozi zawaleniem. Najwyższe piętra wciąż płoną, ale sytuacja znajduje się pod kontrolą. Wyższe partie budynku po prostu pozostawiono do wypalenia i straż kontroluje ten proces.
Z powodu zagrożenia zawaleniem cały obszar otoczony jest kordonem bezpieczeństwa, a około 30 okolicznych budynków zostało ewakuowanych. Ich mieszkańcy zostali przeniesieni do m.in. do pobliskich kościołów św. Jakuba i św. Klemensa, a także lokalnego centrum Harrow Club.
As daylight breaks on #LatimerRoad, the fires are still raging. pic.twitter.com/P1KFzDp2PW
— JammyDodger (@mrjammyjamjar3) 14 czerwca 2017
"Dym był wszędzie, dosłownie wszędzie. Na dole byli ludzie, z budynku odpadała elewacja, ludzie krzyczeli" – tak dla agencji Reutera relacjonował wydarzenia David Benjamin, jeden z mieszkańców wieżowca strawionego przez ogień. "Z okien wyglądały dzieciaki, ludzie świecili telefonami komórkowymi, prosząc o pomoc, ale strażacy nie mogli się dostać na górę" – kończy.
"Słyszałam ludzi wołających o pomoc z 20. albo 19. piętra, świecili latarkami, a teraz przestali. Nie wiem, co się z nimi stało, czy są bezpieczni czy nie. To był okropny pożar, nigdy takiego nie widziałem w życiu" – to z kolei komentarz kobiety, która obserwowała wszystko z okien sąsiedniego budynku. Inny świadek cytowany przez brytyjski "Daily Mail" twierdzi, że widział ludzi skaczących z wyższych pięter. Rzucali się w ognistą przepaść, aby ratować swoje życie…
Nie jest to pierwszy pożar wieżowca Greenfell Tower. W budynku w 2013 roku wybuchł inny pożar, ale ogień został opanowany, a w trzy lata później przeszedł gruntowny remont.
Póki co nie pojawiły się żadne informacje, aby w wyniku pożaru ucierpieli Polacy. "Na razie nie mamy informacji o tym, żeby Polacy byli uwięzieni w płonącym londyńskim wieżowcu; jesteśmy w stałym kontakcie z londyńską strażą pożarną i policją" – komentował szef Ministerstwa Spraw Zewnętrznych Witold Waszczykowski na antenie RMF FM. "Służby celne są oczywiście na podwyższonym stanie alarmu, dlatego, że w Londynie mieszka około 150 tysięcy Polaków, więc musimy być bardzo czujni i sprawdzać wszelkie informacje".
Policja uruchomiła telefon dyżurny dla poszkodowanych w pożarze #GrenfellTower i ich rodzin : 0800 0961 233 https://t.co/k9Kix6jz85
— Polish Embassy UK (@PolishEmbassyUK) 14 czerwca 2017
Polska rodzina w pożarze Golders Green straciła dach nad głową i cały dobytek!
Polskie MSZ uruchomiło specjalną infolinię (2030 789 621 oraz 7939 594 278), podobnie jak londyńska policja (0800 0961 233).