Życie w UK

Polskie jajko po angielsku

Polscy emigranci mieszkający w Wielkiej Brytanii coraz bardziej asymilują się z tutejszą kulturą. Pewne tradycje przekraczają jednak granice i wciąż mają się świetnie, a większość rodzin zgodnie ze zwyczajem chce pomalować pisanki, poświęcić pokarmy w Wielką Sobotę, a w Lany Poniedziałek nie szczędzić wody na członków rodziny i znajomych, aby w ten sposób uczcić Święta Wielkanocne.

Wielkanoc po europejsku >>

www.Polacy.Co.UK >>

Wśród Anglików największą popularnością cieszą się tzw. Easter Eggs, czyli wielkanocne jaja. Według szacunków Brytyjskiego Konsorcjum Sprzedaży Detalicznej, Wyspiarze każdego roku wydają na nie ponad 500 milionów funtów. Święto Zmartwychwstania, najważniejsze w Kościele katolickim, w staropolskiej tradycji było bardzo hucznie celebrowane. Dziś większość tradycji po prostu wymarła. Takie zwyczaje jak wieszanie Judasza, turki czy chodzenie z kurkiem po dyngusie nikomu już praktycznie nic nie mówią. Nic dziwnego – brak czasu, zapracowanie, rozwój kultury masowej, sprawiły, że te tradycje już się nie przyjmują. Tym bardziej, jeśli żyje się na emigracji, tysiące od rodzinnej miejscowości i bliskich. Jeśli ktoś jednak myśli, że w Anglii polskich świąt nie widać to się myli.
 
Wielkanoc w kościołach
Zbliżającą się Wielkanoc czuć najbardziej w polskich kościołach na Wyspach, gdzie odbywają się wszystkie ceremonie związane z Wielkim Postem, Niedzielą Palmową, Wielkim Tygodniem i Triduum Paschalnym. Niemal wszystkie parafie przygotowały rekolekcje i przedświąteczną spowiedź dla wiernych. Największym sprawdzianem, jak co roku jest Wielka Sobota, kiedy większość Polaków, nawet tych, którzy, na co dzień nie chodzą do kościoła, rusza, aby poświęcić tradycyjny koszyczek wielkanocny. – W ubiegłym roku w Wielką Sobotę przez nasz kościół przewinęło się ponad 2,5 tysiąca wiernych, a to naprawdę ogromna liczba. Zauważamy, że o ile na Boże Narodzenie duża część Polaków wyjeżdża do kraju, o tyle Wielkanoc świętują w Wielkiej Brytanii. Mamy też w tym czasie wielu gości z Polski – mówi proboszcz parafii polskiej w Leeds, ksiądz Jan Zaręba. W wielu miejscach w ubiegłym roku przed kościołami powstawały tak gigantyczne korki, że do kierowania ruchem trzeba było angażować policjantów. Na przygotowanie tej uroczystości, specjalnie na prośbę Polaków, zdecydowały się w tym roku również niektóre angielskie kościoły. – Nawet jeśli wiele osób mieszkających w Wielkiej Brytanii nie jest praktykujących, to ten wyjątkowy świąteczny czas, jakaś nostalgia, tęsknota za ojczyzną i bliskimi powoduje pewne ożywienie – mówi ks. Zaręba.
 
Wielkanoc w sklepach
Do świąt w pełni przygotowane są też polskie sklepy, które musiały złożyć większe zamówienia. – Przede wszystkim żurek, wędliny, chrzan, ciasta i polskie pieczywo – to to, czego w święta na polskim stole nie może zabraknąć – mówi Joanna, ekspedientka w jednego z polskich sklepów w Birmingham. Ożywienie widać jednak nie tylko w sklepach z polskimi produktami, ale w całej branży handlowej. Półki sklepowe uginają się pod ciężarem czekoladowych jaj, kolorowych pisanek, wielkanocnych zajączków, kurczaczków i innych. Wśród Anglików największą popularnością cieszą się tzw. Easter Eggs, czyli wielkanocne jaja. Według szacunków Brytyjskiego Konsorcjum Sprzedaży Detalicznej, Wyspiarze każdego roku wydają na nie ponad 500 milionów funtów. Ich twórcą jest zresztą nie kto inny, jak założyciel najbardziej znanego angielskiego producenta słodyczy, John Cadbury, który pierwsze czekoladowe jajko do sprzedaży wprowadził w 1875 roku. Jajko od razu zrobiło furorę i kilka lat później Cadbury produkował już 19 rodzajów.
Zupełnym rekordzistą okazały się w tym roku sklepy Tesco, w których pierwsze wielkanocne jaja pojawiły się na półkach już w Nowy Rok. Rzecznik sieci tłumaczył wówczas, że jest to spowodowane popytem ze strony klientów, a przedstawiciel Kościoła anglikańskiego komentował sprawę: To wspaniale, że ludzie nie mogą doczekać się zmartwychwstania Zbawiciela, ale może powinni najpierw zakończyć świętowanie jego urodzin.
Centra handlowe przygotowują natomiast specjalne promocje i wyprzedaże, bo tak jak w święta Bożego Narodzenia, tak i teraz wielu Anglików w tym czasie poświęca się zakupom. Tymczasem w Polsce, w Niedzielę Wielkanocną, wszystkie sklepy – oprócz jednoosobowych firm, stacji benzynowych i aptek, zgodnie z ustawą o zakazie pracy muszą być zamknięte. Wbrew pozorom Polska nie jest jednak najbardziej rygorystycznym krajem, jeśli chodzi o zakazy sprzedaży. W tradycyjnie katolickiej Irlandii o tym czy w Wielki Piątek, kiedy przypada jedno z najważniejszych sportowych wydarzeń w tym kraju – mecze rugby w Leinster, będzie można otworzyć puby i sprzedawać alkohol, musiał zdecydować sąd. Ostatecznie sąd ugiął się pod naciskiem opinii i zezwolił na otwarcie pubów w wieczór 2 kwietnia.
 
Wielkanoc w pracy
W okresie wiosennych wakacji wielkie brytyjskie miasta pustoszeją. Wśród Polaków raczej nie przyjął się angielski zwyczaj, aby korzystając z tych kilku wolnych dni wyrwać się na urlop. Przekładają go raczej na weekend majowy, a jeśli już w święta mogą sobie pozwolić na wyjazd do raczej do Polaki. – Te święta są szczególne w Polsce, dlatego zawsze tak planujemy, aby w tym czasie odwiedzić rodzinę w kraju. Zazwyczaj jeździmy samochodem, więc pogoda też nie jest tu bez znaczenia – mówi 35 – letni Adam z Londynu.
Nie brakuje Polaków, którzy poszukują angielskich tradycji. – Oczywiście spędzamy święta zgodnie z polskim zwyczajem, ale nie przeszkodziło nam to, aby w ubiegłym roku uczestniczyć w tzw. Eggs Rolling, czyli zawodach toczenia jajek, które są organizowane w wielu parkach. Była naprawdę niezła zabawa – mówi mieszkająca w Londynie 37-letnia Renata. Innym z angielskich zwyczajów, które podobają się Polakom, jest chowanie czekoladowych jaj w ogrodzie ku uciesze dzieci, które spędzają niedzielne popołudnie na poszukiwaniu tych słodkości.
Coraz mniej czasu Polacy spędzają przed telewizorem, choć wciąż jest to powszechna rozrywka. Wg TNS OBOP w ubiegłym roku statystyczny Polak w święta oglądał telewizję przez 4,5 godziny i było to o prawie pół godziny krócej niż rok wcześniej.
Ci, którzy mają najmniej szczęścia muszą w święta pójść do pracy. – Jestem kierowcą autobusu, Anglicy nie chcą pracować w weekendy, a co mówiąc w święta, więc jestem zmuszony wziąć niedzielną zmianę. Na szczęście poniedziałek spędzę w domu z rodziną – mówi 45–letni Robert z Birmingham. Do pracy w święta idzie również Anna Redecka. – W Boże Narodzenie mieliśmy wszyscy wolne, przygotowaliśmy uroczystą wigilię, wszystko było wcześniej zaplanowane. Teraz niestety okazuje się, że i ja i mąż i syn pracujemy, więc pewnie to będą to bardzo skromne święta – mówi.
Spokojnie jest również w ośrodkach polonijnych. – Wielkanoc to święta rodzinne i polskie ośrodki raczej organizują jedynie skromne spotkania. Nie ma raczej zwyczaju tak hucznego celebrowania tych świat, jak jest to w przypadku Bożego Narodzenia – mówi Wojciech Tuczyński ze Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii. – Zauważamy jednak, że pamięć o tych świętach i związanych z nimi tradycjach jest wciąż żywa, zarówno w przypadku tzw. starej jak i młodej emigracji – dodaje.
 
Ilona Blicharz
 
 

 

author-avatar

Przeczytaj również

Trwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieOrędzie Karola III na Wielki Czwartek – czym jest Royal Maundy?Orędzie Karola III na Wielki Czwartek – czym jest Royal Maundy?Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Dieta na Wielkanoc. Jak uniknąć dodatkowych kilogramów?Dieta na Wielkanoc. Jak uniknąć dodatkowych kilogramów?Błędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyBłędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyPrzedsiębiorstwa wodociągowe pompują gigantyczną ilość ścieków do wodyPrzedsiębiorstwa wodociągowe pompują gigantyczną ilość ścieków do wody
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj