Polskie damy albo nie damy

Jaka tak naprawdę jest opinia o Polkach mieszkających na Wyspach? Jedni mówią, że są trudne do zdobycia i trzymają mężczyzn na dystans, a inni twierdzą, że związki na jedną noc to dla nich nic nowego. Każda kobieta jest inna, ale są czynniki, które łączą je wszystkie. Wyniosły podobne zasady moralne z rodzinnego domu i są pod wpływem tej samej angielskiej kultury.

Czy Polki szybko decydują się na kolejny krok w związku? Z pewnością wpływa na to towarzystwo, w którym przebywają i okoliczności nawiązania nowej znajomości. Ilość spożytego alkoholu coraz częściej staje się bardziej istotnym czynnikiem. Ponadto wiele Polek, choć nie wszystkie, zmienia się po przyjeździe na Wyspy. Angielska kultura różni
się od polskiej i wiele kobiet – chcąc nie chcąc – ulega jej wpływowi. Wyjazd do innego kraju sprawia, że ludzie czują sie anonimowi i są bardziej skłonni do wyborów lub czynów, na które nie starczyłoby im odwagi w małym, rodzinnym miasteczku. Wielu zmienia się nie do poznania po przeprowadzce do nowego kraju.

Jak to robią Angielki

Angielki są znane z imprezowego stylu życia. Nie tylko weekend, ale i środek tygodnia pełen jest wizyt w restauracjach i pubach. Takie wyjścia oznaczają nie tylko rozrywkę w grupie znajomych, ale również szansę na nawiązanie nowej znajomości. „Stały związek jest nudny i monotonny – mówi 23-letnia Charlotte z Londynu – byłam kiedyś z mężczyzną 2 lata i większość wieczorów spędzaliśmy przed telewizorem w domu – wspomina – teraz dopiero czuję, że żyję. Co tydzień poznaję kogoś nowego, a randki są pełne nowości i wyzwań!”. Z kolei Kate uważa, że każde spotkanie powinno przynosić nowe wrażenia, a początki rutyny są sygnałem, że czas zmienić partnera. Jeżeli chodzi o zawieranie nowych związków, to dla kobiet pewnych siebie, takich jak Charlotte, jest to przysłowiowa bułka z masłem. Kobiety w jej wieku świetnie wiedzą, jak podkreślić swój seksapil znakomitym strojem i perfekcyjnym makij ażem. W Anglii popularne są tak zwane związki na jedną noc, dlatego wygląd musi być nienaganny, aby poderwać największego przystojniaka w klubie. Na pierwszego wielbiciela nie trzeba czekać długo, a w wielu przypadkach można wybierać wśród kilku zainteresowanych mężczyzn.

Moda na krótkie znajomości

Związki w Anglii są mało trwałe, szczególnie te nawiązane w klubach i na imprezach. Ponadto kobiety skupione na karierze i zarabianiu pieniędzy nie spieszą się do zakładania rodziny. Bogate życie towarzyskie nie pozostawia wiele czasu na pielęgnowanie nowych znajomości. Takie podejście odbij a się również na trwałości małżeństw, które w Anglii wyjątkowo często kończą się rozwodami. Ponadto coraz trudniej jest znaleźć mężczyznę gotowego do zobowiązań, więc czasami trzeba się zadowolić krótką znajomością. Dla mężczyzn związek oznacza ograniczenie wolności i kompletnie zmienia reguły gry. Przygodne znajomości to przyjemne i mało zobowiązujące wyjście. „Kiedyś byłam prawdziwą romantyczką, chciałam poznać wspaniałego mężczyznę i założyć rodzinę – mówi 30-letni Patricia – niestety większość facetów chciała tylko seksu. Ślub, dzieci i rodzina kompletnie nie jest im w głowie. Zostałam wiele razy zraniona i doszłam do wniosku, że nie warto. Skupiłam się na karierze i z niej czerpię satysfakcję. Związki są przyjemne, ale
pilnuję, aby miłość nie zniszczyła mi zdrowego rozsądku” – dodaje Pat. W angielskiej kulturze kobiety z roku na rok stają się coraz bardziej niezależne i tylko niewielki procent decyduje się na rolę gospodyni domowej. Podobnie jak Pat, wiele kobiet coraz częściej wybiera balans między związkiem a karierą, rozrywką i przyjaciółmi.

Zmiany, ale czy na lepsze?

Polki zamieszkujące Wyspy obserwują angielską kulturę i styl życia innych kobiet. Związki często opierają się na paru randkach, a potem pojawia się kolejny partner; czasami po
paru latach, a czasami po paru dniach. Z seksem też nie ma na co czekać, bo to nie jest w modzie. Prędzej prowadzi do zerwania niż polepszenia relacji. Związki na jedną noc mają szerszą akceptację społeczną niż w Polsce, co niektórym kobietom dodaje odwagi. „W Polsce wstydziłabym się zaprosić do domu mężczyznę poznanego na dyskotece – mówi 23-letnia Ela – znajomi i rodzina nie byliby ze mnie zadowoleni. Tutaj jestem daleko od domu, a poza tym nie wzbudza to żadnych kontrowersji. Inne kobiety nie są zainteresowane stałymi związkami, bo więcej wagi przywiązują do posiadania dobrej pracy.” Jest wiele przypadków, w których ciężki start na emigracji dodaje pewności siebie i odwagi do rozpoczęcia kariery. Małżeństwo schodzi na drugi plan. Wiele Polek świetnie opanowuje język i może się pochwalić wysokimi zarobkami. „Po przyjeździe
do Anglii musiałam znaleźć zatrudnienie, bo mój mąż nie był w stanie utrzymać całej rodziny – mówi 28-letnia Ewa – mój szef był ze mnie bardzo zadowolony. Często awansowałam w ciągu ostatnich dwóch lat. Jestem obecnie menadżerem na cały region – mówi dumna Ewa – niestety przez brak czasu rozpadło się moje małżeństwo. Całe dnie spędzałam
w pracy lub na wyjazdach i mój mąż w końcu powiedział, że ma dosyć widywania mnie raz w tygodniu. Wiele innych kobiet w Anglii odkryło drogę do kariery i spełnienia zawodowego, ale też niestety drogę do rozwodu lub rozpadu związku.”

Polki w nowym wydaniu

Niektóre kobiety przyznają, że pobyt w Anglii je zmienił. „Podoba mi się tutejszy styl życia – mówi 25-letnia Basia – ludzie się bawią, często wychodzą na randki i nie ma nacisku na małżeństwo i zakładanie rodziny.” Basia nie szuka stałego związku. Uważa, że jest na to za młoda, a nieprzeciętna uroda pozwala jej przebierać w kandydatach. „Czasami jem kolację z dwoma lub trzema mężczyznami w tygodniu, tylko z jednym z nich umówię się na drugą randkę” – mówi pewna siebie dziewczyna. Na
razie nie chce ustatkowanego życia. W tygodniu ciężko pracuje, a w weekendy wychodzi na imprezy, poznaje nowych ludzi. Taki właśnie obraz nowoczesnej Polki coraz częściej widać w Londynie. Zapytana o to, jak szybko robi kolejne kroki w związku, odpowiedziała, że zależy. „Są ludzie, z którymi świetnie się dogaduję i potrafi ę się prawdziwie zauroczyć. Zdarza się jednak, że poznaję przystojnego mężczyznę w klubie, bardzo mnie pociąga, ale intelektualnie jesteśmy zupełnie różni. Wtedy zazwyczaj wszystko toczy się szybciej i związek nie trwa więcej niż dwa tygodnie.” Podobny sposób myślenia ma 27-letnia Ania: „Nie wiem jak długo zostanę w Londynie, więc wolę być w związkach bez żadnych zobowiązań” – mówi – „Nie chcę się zakochać tylko po to, żeby później cierpieć z powodu wyjazdu.” Ania uważa, że na poznanie tego jedynego jest jeszcze czas, a zanim to nastąpi, chce wykorzystać te kilka lat w Anglii na spotykanie się z mężczyznami z różnych krajów, o których wcześniej nic nie wiedziała i którzy ją fascynują. Londyn to w końcu jedno z najbardziej bogatych kulturowo miast na świecie. Ten przykład dowodzi, że kobiety mieszkające za granicą są mniej zainteresowane trwałymi związkami, a bardziej odkrywaniem tego, co nowe i nieznane. Z drugiej strony Polki są wychowane w silnej tradycji rodzinnej i wiele kobiet decyduje się tę tradycję kontynuować po przyjeździe do Anglii. Szukają stałego partnera i próbują się ustatkować, choć czasami jest to ciężkie. Wielu mężczyzn jest gotowych na przygodę, ale niekoniecznie na budowanie trwałego i silnego związku.

Karolina Pysz