Życie w UK

Polski rezerwista na emigracji

Ta informacja spadła, jak grom z jasnego nieba. Rząd pracuje nad rozporządzeniem dotyczącym obowiązkowego powoływania na ćwiczenia żołnierzy rezerwy. Pytani przeze mnie rodacy mieszkający w Anglii różnie reagowali na te informacje. Jedni się cieszyli, że będą mogli znów postrzelać na poligonie, inni pokazywali gest Kozakiewicza.

Polski rezerwista na emigracji

Jednak gdy projekt rozporządzenia stanie się prawem, to obejmie i jednych i drugich. Jak wtedy mają zachować się rezerwiści – emigranci?  3 sierpnia 2008 roku podczas uroczystej przysięgi wojskowej w Krakowie ówczesny minister Obrony Narodowej Bogdan Klich, wraz z premierem Donaldem Tuskiem, ogłosili oficjalnie zaprzestanie przymusowego poboru do wojska. 

Od 1 stycznia 2010 roku będzie w Polsce armia zawodowa – zapowiadał wtedy minister. Armia stała się zawodowa, a to czy ktoś założy mundur czy nie, stało się kwestią świadomego i dobrowolnego wyboru każdego obywatela RP.

Narodowe Siły Rezerwy – komu to potrzebne?
 

Jednak nawet odpowiednio liczna i znakomicie wyposażona armia zawodowa nie jest w stanie samodzielnie zrealizować zadań obronnych, wówczas gdy znacząco wzrasta poziom zagrożenia.

Dlatego współczesne systemy obronne zakładają wzmocnienie regularnych armii siłami rezerwowymi, które mogą być szybko użyte w sytuacji wzrostu zagrożeń militarnych i związanych z potrzebami zarządzania kryzysowego, np. w czasie klęsk żywiołowych. W naszym kraju od 1 lipca 2010 roku zaczęto tworzyć Narodowe Siły Rezerwy.  W założeniach rządowych NSR miało liczyć 20 tysięcy żołnierzy, niestety pod koniec 2011 roku dobrowolne kontrakty podpisało tylko 13 tys. rezerwistów.

Zapewne ten brak zainteresowania obywateli służba w NSR skłonił rządzących do rozpoczęcia prac nad rozporządzeniem mówiącym nie o dobrowolnym, ale obowiązkowym uczestnictwie rezerwistów w ćwiczeniach w ramach NSR.

PYTANIA DO RZECZNIKA

Od 2004 setki tysięcy mężczyzn, będących w tzw. wieku poborowym, zamieszkało na stałe poza granicami Polski, bardzo wielu  z nich przyjęło obywatelstwo nowego kraju. Pojawia się więc uzasadnione pytanie: jak rządzący wyobrażają sobie udział w ewentualnych obowiązkowych ćwiczeniach rezerwistów -emigrantów? Wątpliwości najlepiej rozwiązywać u źródła, więc w imieniu tych tysięcy „wyjechanych”, zadałem Ministerstwu Obrony Narodowej kilka pytań.

Pytanie 1
Powołanie na ćwiczenia rezerwisty przebywającego stale poza granicami RP.

– W chwili obecnej, zgodnie z obowiązującym stanem prawnym, w Rzeczypospolitej Polskiej nie są przeprowadzane obowiązkowe ćwiczenia wojskowe dla żołnierzy rezerwy – pisze w  odpowiedzi rzecznik prasowy MON ppłk. Jacek Sonta. – Wprowadzenie obowiązkowych ćwiczeń wojskowych może zarządzić Rada Ministrów. Wszystkich żołnierzy rezerwy obejmuje wojskowy obowiązek meldunkowy, w ramach którego powinni oni każdorazowo zgłaszać Wojskowemu Komendantowi Uzupełnień fakt wyjazdu i pobytu za granicą powyżej 3 miesięcy.

Spełnienie tego obowiązku jest równoznaczne z wprowadzeniem tej informacji do ewidencji wojskowej i odstąpieniem od wezwania żołnierza rezerwy przebywającego za granicą na ćwiczenia wojskowe.

W przypadku zaś niedopełnienia wskazanego wyżej obowiązku, niestawienie się na ćwiczenia w czasie określonym w wezwaniu traktuje się jako niestawienie się na ćwiczenia wojskowe bez usprawiedliwionej przyczyny i poddaje określonej w ustawie sankcji karnej.
Jak wynika z powyższego, jeśli żołnierz rezerwy zgłosił wyjazd i pobyt za granicą, to nie zostanie on powołany na ćwiczenia wojskowe.

Pytanie 2
Co z tymi którzy przyjęli obywatelstwo Wielkiej Brytanii ?
– Zgodnie z art. 4 ustawy – odpowiada ppłk. Sonta –  obywatel polski będący równocześnie obywatelem innego państwa nie podlega powszechnemu obowiązkowi obrony, jeżeli stale zamieszkuje poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej.

Pytanie 3
Gdyby ktoś ochotniczo chciał uczestniczyć w ćwiczeniach?

Ochotniczy udział żołnierza rezerwy w ćwiczeniach wojskowych jest możliwy. Konieczne jest jednak, aby zaistniała realna możliwość doręczenia takiemu żołnierzowi karty powołania oraz stawiennictwa żołnierza w jednostce wojskowej w określonym czasie.

Kwestia honorowania przez zagranicznego pracodawcę udziału w ćwiczeniach Wojska Polskiego, jako usprawiedliwionej nieobecności pracownika w pracy pozostaje poza zasięgiem oddziaływania krajowych regulacji prawnych, które dotyczą jedynie przedsiębiorców mających siedzibę na terytorium RP. W odniesieniu do żołnierzy pracujących za granicą nie stosuje się przepisów o rekompensacie finansowej za utracone zarobki.
 
PYTANIA DO WAS

Rozporządzenie o obowiązkowym uczestnictwie żołnierzy rezerwy w ćwiczeniach NSR pozostaje jak na razie na etapie konsultacji. Odbiór społeczny tego pomysłu jak do tej pory nie jest pozytywny. Mimo zachęt finansowych (2 tys. zł dla szeregowca i ponad 3 tys. zł dla oficera) Polacy nie garną się do służby w Narodowych Siłach  Rezerwy.

O stosunek do rządowego pomysłu zapytałem przebywających w Wielkiej Brytanii – tych, którzy odbyli zasadnicza służbę wojskowa oraz tych, których ta przyjemność ominęła.
Waldek  35 lat: „Myślę, że to raczej dalekie plany. Od kiedy wojsko może mieć poborowych tyle ile potrzebuje lub tyle ile ich stać, to przymuszanie do czegokolwiek nie jest chyba konieczne, bo chętnych jest dużo.

Powoływanie przymusowe na ćwiczenia ludzi po 30. roku życia na 6 miesięcy, często będzie się wiązało z wielkimi problemami. Z reguły takie osoby mają już poukładane życie i 6 miesięcy „urlopu” to problem dla nich i ich rodzin. Moim zdaniem powinien iść ten kto chce, bo z niewolnika nie ma robotnika. A z powołania to co innego”.

Marcin 28 lat: „Myśę, że nie ma się czym martwić . Mnie przysłali  informacje  o ćwiczeniach, jak już byłem tutaj i moja matka przedstawiła sytuację – pełna akceptacja, zrozumienie, zero problemu. Jak będzie wojna to ludzie >sieci< pojadą walczyć. Dużo mówią, mało robią; idealne mięso armatnie”.

Grzesiek 32 lata: „Ci co nie byli w wojsku, to cwani są i tyle. Mnie ścigali, ja im uciekałem i koniec końców to mi się udało od woja uciec. Teraz dostałem za to nagrodę nie muszę się martwić o to, że mnie powołają do rezerwy”.

Darek 40 lat: „Nie ma kasy, żeby zapewnić dzieciom opiekę dentystyczną, a jest kasa, żeby organizować wakacje rezerwistom. Kto już wcześniej wymigał się z tego chorego systemu, ten wgrał. Dawno już straciło znaczenie powiedzenie >obowiązek patriotyczny< itd…

Wiele wody w Wiśle musi upłynąć, żeby zmieniło się podejście do służby wojskowej. Przez lata wojsko postrzegane było przez wielu młodych ludzi jako strata czasu. Nikt nie mówił o tym ile to mógł się w wojsku nauczyć, za to wszyscy opowiadali  o tzw. wojskowej fali, o poniżaniu i biciu młodych żołnierzy, przez tych, którzy zaczęli służyć ojczyźnie wcześniej.

O ćwiczeniach rezerwistów też krążą rożne opinie i nie są one pozytywne. Większość moich rozmówców na pytanie o wspomnienia z ćwiczeń rezerwy odpowiada krótko – jedna wielka popijawa”.

Narodowe Siły Rezerwy mają w założeniu bronić kraju w wypadku zagrożenia lub klęski żywiołowej, niestety obecnie smutna prawda wygląda tak, że  Polacy -zarówno ci co zostali w kraju, jak i ci co wyjechali, nie mają ochoty przelewać ani krwi, ani nawet potu za Rzeczpospolitą.
 

Cezary Niewadzisz

author-avatar

Przeczytaj również

Orędzie Karola III na Wielki Czwartek – czym jest Royal Maundy?Orędzie Karola III na Wielki Czwartek – czym jest Royal Maundy?Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Dieta na Wielkanoc. Jak uniknąć dodatkowych kilogramów?Dieta na Wielkanoc. Jak uniknąć dodatkowych kilogramów?Błędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyBłędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyPrzedsiębiorstwa wodociągowe pompują gigantyczną ilość ścieków do wodyPrzedsiębiorstwa wodociągowe pompują gigantyczną ilość ścieków do wodyWielka Brytania uruchomi program odstraszania nuklearnegoWielka Brytania uruchomi program odstraszania nuklearnego
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj