Styl życia

Polska strajkiem stoi

Rząd Tuska nie chce dokonywać rewolucyjnych zmian i nie ugina się przed coraz większą liczbą żądań. Na ile mogą pozwolić sobie strajkujący? Czy zgodne z etyką ich pracy jest odchodzenie od łóżek pacjentów, blokowanie granic państwa, odwoływanie rozpraw w sądach i lekcji w szkołach?

Polska strajkiem stoi

Wszyscy wiedzą, że lekarze mają leczyć, nauczyciele uczyć, listonosze roznosić listy, sędziowie wymierzać sprawiedliwość, a policjanci chronić obywateli. Codziennie korzystamy z ich usług, i co więcej, płacimy za nie. Naszym obowiązkiem jest odprowadzanie podatków, a zadaniem rządzących – ich rozdzielanie, w tym również na płace w sferze budżetowej.
Mamy kilka rodzajów podatków – od konsumpcji, od dochodu i od tzw. dóbr luksusowych, jak paliwo czy alkohol – wszystko po to, aby każdy, nawet nieposiadający stałego dochodu, miał swój wkład do budżetu. Czy wciąż wpłacamy za mało i dlatego dochodzi do coraz ostrzejszych strajków różnych grup zawodowych? Sytuacja jest bowiem alarmująca – liczba protestów osób zatrudnionych w strefie budżetowej wzrasta, a to powoduje obniżanie się jakości usług. Tracimy wszyscy. Do kogo więc przeciętny obywatel ma mieć pretensje? Do źle gospodarujących rządzących? Do bezrobotnych, którzy nie dokładają się do wspólnej kasy? Może do przedstawicieli strajkujących zawodów, którzy są zbyt zachłanni?

Obiecanki – Tuska bańki

Coraz więcej zarzutów kierowanych jest wobec Donalda Tuska i jego ministrów, którzy przed wyborami obiecywali i nadal to czynią, że sytuacja budżetówki ulegnie diametralnej poprawie. Mimo że minęło pół roku, i rozsądek podpowiada, że to zbyt krótko na skrajną poprawę, to nauczyciele, lekarze, sędziowie, pielęgniarki czy urzędnicy… wolą dmuchać na zimne. Górnicy dowiedli, że kto nie krzyczy, nie ma racji.
Premier podsumował niedawno pół roku swoich rządów: – Mój gabinet dąży do poprawy życia Polaków, którzy mają się bogacić poprzez własną pracę. Robimy to jednak bez rewolucji, spokojnie choć stanowczo. Nie chodzi o satysfakcję dla ekspertów, lecz o dwa cele: by Polacy zarabiali więcej, i by nasz kraj funkcjonował normalnie i sprawnie. Nie szukamy wrogów, chcemy dialogu z różnymi środowiskami, w tym ze związkami zawodowymi.
Nauczyciele od prawie roku głośno domagają się podwyżki płac o co najmniej połowę, utrzymania wcześniejszych emerytur i zachowania Karty nauczyciela. Pod koniec kwietnia protestowali przed urzędami wojewódzkimi w całym kraju. „Miało być lepiej – jest lepiej nie mówić”, „Wyborcze obiecanki – mydlane Tuska bańki”, „Był Giertych, jest Hall – znów oświaty żal” – m.in. takie hasła można było przeczytać podczas demonstracji w stolicy.
26 maja w Poznaniu minister Katarzyna Hall zapewniła, że rozmowy na temat postulatów związkowców prowadzone są w komisji trójstronnej. Prezes ZNP, Sławomir Broniarz natychmiast oświadczył: – Rozmowy, owszem, się toczą, ale Hall w nich nie uczestniczy. Ten brak porozumienia znalazł finał 27 maja. W 20 tysiącach szkół nie odbyły się lekcje, a w proteście wzięło udział 80 proc. pracowników oświaty. Trzy dni później doszło do rozmów ostatniej szansy. Udało się w końcu wypracować harmonogram dalszych spotkań. To niczego nie przesądza, ale powrót dialogu oznacza, że przynajmniej koniec roku szkolnego przebiegnie bez zakłóceń.
Jednak w tym samym dniu zastrajkowali sędziowie. Formą protestu było odwoływanie rozpraw. Sędziowie twierdzą, że ich obowiązki stale rosną, natomiast pensje stanęły w miejscu 13 lat temu. Wtedy stanowiły dwu-, a nawet trzykrotność średniej krajowej. Obecnie sędziowie zarabiają najgorzej spośród zawodów prawniczych.


Iga Wyrwał

Iga Wyrwał – najpiękniejszy polski biust na wyspach!


 

Rostowski liczy po swojemu

Minister finansów nie poddaje się. Twierdzi, że osoby zatrudnione w sferze budżetowej mogą dostać w przyszłym roku co najwyżej 6-6,5 proc. – Nie ma żadnego powodu, by płace wzrosły bardziej. Spełnienie oczekiwań samych nauczycieli kosztowałoby państwo dodatkowo 11 mld zł. Gdyby zsumować wszystkie żądania płacowe, trzeba by zebrać dwa razy więcej. Taki wzrost nie jest uzasadniony ani wydajnością pracy, ani poziomem inflacji – mówił minister finansów Jacek Rostowski. – Rząd Donalda Tuska rzeczywiście zwiększył nakłady na oświatę, ale „zjadł” je wzrost cen podstawowych artykułów – mówił Sławomir Broniarz.
Z danych GUS wynika, że kiedy średni wzrost płacy wyniósł 12,6 proc., to pensje w budżetówce zwiększyły się o 15 proc. Tymczasem inne dane pokazują, że drogie zboża i energia na światowych rynkach wpłynęły na wzrost cen pieczywa w Polsce o 30 proc., a np. nabiału o 10 proc.
Ministerstwo Finansów twierdzi, ze nie ma pieniędzy na podwyżki. Tymczasem państwo zarabia krocie na podatkach od paliw, gdyż ceny ropy galopują w stronę 200 dolarów za baryłkę. Opozycja proponuje obniżkę akcyzy: – Nasz budżet na ten rok zakładał 20-procentowy wzrost cen ropy, a już dziś państwo zarabia dziennie 2 mln zł więcej.
Gdyby przewidywania co do ceny baryłki spełniły się do końca roku, dochód skarbu państwa wzrósłby o 2 mld. To mogłoby rozwiązać niejeden problem. Minister finansów ogłosił, że… przedterminowo spłacimy dług wobec Francji. A co ze zobowiązaniami wobec obywateli? Czy ten dług może jeszcze poczekać? Odpowiedź może przynieść kolejna fala strajków.

Kamila Wójcik
[email protected]

 

author-avatar

Przeczytaj również

Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj