Życie w UK
Polsce, Litwie i Rumunii zależy na bliskich stosunkach z UK po Brexicie
Po Brexicie Polska, Litwa i Rumunia będą pracować nad tym, aby Unia Europejska zachowała jak najbliższe stosunki z Wielką Brytanią. Dlaczego akurat tym krajom zależy na tym tak bardzo? Odpowiedź jest dość prosta.
Wczoraj na łamach "Politico" Jacek Czaputowicz wraz z Linasem Linkevicziusem i Teodorem Melescanu opublikowali artykuł, w którym ostrzegają, że Wspólnota bez Wielkiej Brytanii osłabnie. Zjednoczone Królestwo, jako kraj będący stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ, który dysponuje arsenałem nuklearnym było jednym z "filarów" Unii Europejskiej na arenie międzynarodowej. Bez takiego wsparcia geopolityczna siła UE wydatnie się zmniejszy. Według nich nie można do tego dopuścić.
Trójka polityków z Polski, Litwy i Rumunii wspólnie apeluje do unijnych władz o jak najbliższą współpracę z Brytyjczykami. Chodzi głównie o kwestie obronności, ale także europejskie interesy i wartości. Z perspektywy wschodniej i południowej rubieży UE, które są najbardziej zagrożone ze strony Rosji ma to dużo sensu. Nie można również zapominać o kształtowaniu polityki zagranicznej oraz szeroko pojętym bezpieczeństwie, któe stanowią jeden z najmniej uregulowanych elementów integracji europejskiej. Na dogadaniu się w tej kwestii zyska zarówno UK, jak i UK.
"UE nie znajdzie bliższego partnera niż Londyn. Mamy wspólne wartości i szereg wspólnych interesów. Jesteśmy naturalnymi sojusznikami. Potrzebujemy siebie nawzajem, aby stawić czoło rosnącym wyzwaniom, bronić porządku światowego opartego na regułach i zapewnić lepszą przyszłość następnym pokoleniom. Kształt przyszłych relacji UE-Wielka Brytania pozostaje w naszych rękach" – piszą w podsumowaniu szefowie dyplomacji Polski, Litwy i Rumunii.
Donald Tusk ODRZUCA propozycję Wielkiej Brytanii – będzie kolejny szczyt UE-UK
Warto dodać, że w grę wchodzi nie tylko wielka polityka – prawda jest taka, że na bliskiej współpracy z UK tym krajom zależy również z punktu widzenia wysokiego poziomu imigracji. Rumuni i Polacy stanowią jedne z najliczniej reprezentowanych mniejszości narodowych na Wyspie i trudno dziwić się takiemu postawieniu sprawy. Pytanie tylko czy rządy na Litwie, w Polsce i Rumunii będą na tyle skutczne, aby wpłynąć na technokratów w Brukseli…