Praca i finanse

Polka uczy Brytyjczyków jak robić zakupy i nie przepłacać

Przekonanie, że data ważności jest magiczną granicą, po przekroczeniu której produkty automatycznie przestają być jadalne należy włożyć między bajki. Tak samo jak opinię, że zakupy powinno się robić za dnia. O zmianie przyzwyczajeń, dzięki której oszczędza tygodniowo dziesiątki funtów opowiada na łamach „The Telegraph” Agata Pokutycka z Henlow.

Polka uczy Brytyjczyków jak robić zakupy i nie przepłacać

 

Sprawdzaj i „szpieguj”

„Staram się wynajdywać produkty, którym kończy się data ważności. Kupuję je za kilka pensów, kiedy od przeterminowania dzieli je około tygodnia. Wcześniej cena jest kilkakrotnie wyższa” – twierdzi Pokutycka i szacuje, że tygodniowo oszczędza w ten sposób około 50 funtów. Jak sama przyznaje, okazje nauczyła się wynajdywać metodą „prób i błędów”. Oprócz uporu, w oszczędzaniu przydatne są również umiejętności… szpiegowskie: „Zdarza mi się śledzić pracownika, który przykleja nowe ceny na produktach” – przyznaje Pokutycka.

 

Niższa cena, wyższa jakość – zwłaszcza po zmroku

„Najlepsze w kupowaniu przecenionych produktów jest to, że zazwyczaj udaje mi się dostać rzeczy dużo wyższej jakości, niż te, które kupuję normalnie” – tłumaczy i wyjaśnia, że do jej lodówki trafiają dzięki temu towary marek uważanych za „ekskluzywne” czy też produkty organiczne.

Pokutycka radzi, żeby mięso i ryby kupować w niedziele, a owoce i warzywa w tygodniu – wtedy są tańsze. Ważne również, aby zauważyć o jakich godzinach w poszczególnych sklepach ceny zaczynają spadać. Przykładowo Waitrose znajdujący się w pobliżu domu Polki przeceny wprowadza po 19 w tygodniu i po 16 w weekendy. Z kolei Tesco, jak zauważyła Pokutycka, jest „dość nieprzewidywalne w tej kwestii”, a i obniżki nie są tak duże, jak można by się spodziewać. „Ceny rzadko spadają o więcej niż połowę” – twierdzi.

Oszczędność idzie również w parze z zakupami „hurtowymi”. „Czasem na przeceny trafiają dziwne rzeczy. Niedawno znalazłam proszek do prania, który początkowo kosztował sześć funtów. Kupiłam 20 pudełek, po 99 pensów jedno. Po dwóch latach nadal mam zapas” – przekonuje.

 

Przeterminowane nie znaczy trujące

Od kupowania produktów, którym kończy się data ważności wiele osób odwodzi strach przed zatruciem. Jak jednak przekonuje Tristram Stuart, autor książki „Waste: Uncovering the Global Food Scandal”, ludzie często mylą pojęcia „sell-by” („nie sprzedawać po”) i „best before”  („najlepiej spożyć przed”). „Jeśli chodzi o warzywa, owoce i inne świeże produkty, umieszczanie na nich dat przydatności do spożycia jest całkowicie zbędne. Wyjątek stanowi jedynie przeterminowane mięso, którego nigdy nie należy jeść” – przekonuje Stuart.

 

author-avatar

Przeczytaj również

Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj