Życie w UK
Policja przymykała oko na przestępstwa popełniane przez imigrantów
Światło dzienne ujrzały właśnie szokujące dokumenty policyjne z Kilonii, z których wynika, że funkcjonariuszom nakazano przymykanie oczu na przestępstwa popełniane przez imigrantów. Kradzieże i akty wandalizmu miały w ogóle nie być ścigane.
Dokument zalecający policjantom przymykanie oczu na przestępstwa popełniane przez imigrantów wydała w Kilonii dyrekcja policji, która stwierdziła, że zasada ta powinna obowiązywać na całym terytorium Niemiec. Swoją decyzję o odstąpieniu od ścigania przestępstw takich jak kradzieże czy akty wandalizmu dyrekcja tłumaczyła niską szansą na znalezienie, a później także na ukaranie sprawców.
W dokumencie można przeczytać, że koszty związane z postawieniem imigrantów przed sądem (ludzi legitymujących się często fałszywymi dokumentami tożsamości) są zbyt duże, a szanse na to, żeby ukarać uchodźców winnych popełnienia wykroczeń albo drobnych przestępstw, zbyt małe. Stosowne wytyczne trafiły do wszystkich posterunków policji w Kilonii.
Rewelacje z Kilonii mogą pogorszyć i tak już nieciekawą sytuację rządu kanclerz Angeli Merkel, który coraz powszechniej oskarżany jest o wpuszczenie do kraju „gwałcicieli i złodziei”. Oburzenia nie kryją też zwykli obywatele. Właścicielka sklepu z artykułami gospodarstwa domowego Karolina Hofmann pyta wprost w dzienniku Bild: – Na co dokładnie płacimy podatki? Policjanci nie powinni się angażować w zapobieganie kradzieży? Inna z kolei z lokalnych biznesmenek z żalem przyznaje, że policja w Kilonii daje „imigrantom wolną rękę w zakresie dokonywania kradzieży”.