Praca i finanse
Policja poszukuje Australijczyka, który zgubił w Szkocji ogromną sumę pieniędzy
Turysta z Australii, odwiedzając Wielką Brytanię, postanowił wstąpić do muzeum w niewielkim szkockim miasteczku. Okazało się, że zostawił w nim przypadkiem ogromną sumę pieniędzy. Teraz policja szuka zapominalskiego turysty.
Koszty wakacji w Wielkiej Brytanii do najniższych nie należą, szczególnie jeśli na Wyspy leci się z dalekiej Australii. Jednak pewien australijski turysta będzie prawdopodobnie biedniejszy o sumę pieniędzy o wiele wyższą, niż się spodziewał wydać na Wyspach, a wszystko to przez swoje zapominalstwo.
Mężczyzna, który popchnął kobietę wprost pod autobus na Putney Bridge ZŁAPANY!
Policja w Biggar (Lanarkshire) poszukuje turysty, który w czwartek zostawił w tamtejszym muzeum okrągłą sumę pieniędzy.
"Zgubienie takiej sumy pieniędzy zazwyczaj nie pozostaje niezauważone, więc jestem pewien, że ich właściciel wkrótce zda sobie z tego sprawę, o ile już tego nie zrobił. Mamy jednak nadzieję, że zobaczymy uśmiech na jego twarzy, gdy będziemy mu ją zwracać" – powiedział konstabl Mark Richardson.
Policja zna tożsamość turysty i kilkukrotnie próbowała się z nim skontaktować – jednak bezskutecznie, dlatego podjęto decyzję o zaangażowaniu do poszukiwań Australijczyka mediów społecznościowych. Funkcjonariusze z góry zapowiedzieli, że wszelkie próby odebrania pieniędzy przez osoby trzecie będą od razu odrzucane i uznawane jako fałszywe.
"Od razu mówimy wszystkim, że wiemy dokładnie do kogo należą te pieniądze, więc jeśli nie są one twoje, to nie zgłaszaj się do nas i nie próbuj ich odebrać" – powiedział Richardson.
Ze względów bezpieczeństwa policja nie ujawnia danych zapominalskiego turysty oraz kwoty jaką pozostawił. Jednak skoro funkcjonariusze tak bardzo zaangażowali się w poszukiwania ich właściciela, to można założyć, że chodzi o sporą sumę.
Nastolatki włożyły niemowlę do lodówki. Chciały zaistnieć w internecie? [wideo]
Nie wiadomo też nic o znalazcy tej gotówki,ani o tym, w jaki sposób została ona zagubiona. Pozostaje zatem tylko czekać, aż znalazca zgłosi się na policję.