Praca i finanse
Polaku, uważaj! Jeśli bank pomyli Cię z dłużnikiem – stracisz pieniądze
Sąd Najwyższy stwierdził, że instytucje finansowe mają bezwzględnie stosować się do poleceń komornika – nawet, jeśli nie mają pewności, że dokonują egzekucji na właściwej osobie. W uproszczeniu oznacza to, że nasze konta mogą zostać zablokowane na podstawie tego, że… nazywamy się tak samo jak inna osoba, która jest zadłużona w banku.
Mowa tu o głośnej sprawie, w której polski komornik podał bankowi personalia osoby, której konto powinno zostać zajęte ze względu na zadłużenie, ale informacje te nie były wystarczające – okazało się bowiem, że do podane dane pasowały do co najmniej dwóch klientów banku. Nie mogąc jednoznacznie stwierdzić o kogo chodzi, bank napisał do komornika pismo z prośbą o wskazanie konkretnej osoby. W międzyczasie zadłużona osoba wybrała pieniądze ze swojego konta – przez co wierzyciel nie odzyskał pieniędzy, choć było to możliwe w chwili pierwszego przekazania danych przez komornika.
Czytaj też: „Dlaczego nie wrócę?” – szczery tekst Polaka z UK bije rekordy popularności
Poszkodowany w sprawie pozwał bank twierdząc, że to przez jego decyzję nie otrzymał należnych mu pieniędzy. Sąd pierwszej i drugiej instancji przyznał mu rację. Bank postanowił wnieść o kasację wyroku – tłumacząc przy tym, że jego głównym zadaniem jest ochrona pieniędzy klientów i to oczywiste, że wolał wyjaśnić sprawę, niż zajmować pieniądze przypadkowej osoby.
Sąd Najwyższy uznał ten tok myślenia za niedopuszczalny. „Bank nie ma dyskutować z komornikiem, tylko wykonywać jego polecenia” – czytamy. „Wątpliwości banku skutkowały pokrzywdzeniem wierzyciela” – brzmi wyjaśnienie.
Sprawdź: Ile zarabia się „na swoim” w UK?
Miliony Polaków są oburzone kontrowersyjnym orzeczeniem. „Totalne bezprawie. Kiedy w tym kraju będzie normalnie?” – komentuje Paweł. „Ta decyzja zaszkodzi polskiemu biznesowi” – dodaje Agnieszka N., właścicielka małej firmy usługowej.
W najostrzejszym tonie wypowiadają się natomiast Ci, którzy z różnych powodów zdecydowali się na emigrację. „To nie do pomyślenia w żadnym normalnym kraju! Od prawie 7 lat mieszkam w Anglii, tutaj nic podobnego nie ma prawa się wydarzyć! Ludziom mieszkającym w Polsce to może nie mieścić się w głowie, ale w UK przepisy i rzetelność urzędników dają człowiekowi poczucie bezpieczeństwa” – pisze Piotrek U.
Zobacz również: Nie masz pomysłu na biznes w UK? Załóż firmę sprzątającą
„Wyrok Sądu Najwyższego brzmi dla nas kuriozalnie, bo wiemy, że nigdzie indziej podobny absurd nie mógłby mieć miejsca. Zarówno indywidualni klienci banków, jak i przedsiębiorcy mają prawo czuć się bezpiecznie” – mówi Michał Mokrysz, ekspert Admiral Tax, firmy zajmującej się przenoszeniem polskich firm do Wielkiej Brytanii. „Klimat do prowadzenia interesów nad Wisłą w ostatnim czasie mocno się zmienił. Polacy nie mają wyjścia – emigrują już nie „na zmywak”, ale biznesowo, otwierając firmy za granicą. Wiedzą, że nie mają innego wyjścia, jeśli nie chcą martwić się biurokracją, wysokimi podatkami, głodowymi emeryturami i absurdalnym prawodawstwem” – dodaje.
Przypomnijmy, że w najnowszym rankingu przyjazności podatkowej Wielka Brytania zajmuje 16. miejsce na świecie i wciąż jest najpopularniejszym wśród Polaków celem emigracji biznesowej. Polska w tym samym rankingu znajduje się na 87. miejscu.
W kwietniu 2014 roku w UK działało ponad 40 tysięcy polskich firm – i liczba ta wciąż rośnie.
pum