Styl życia
Polak zatrzasnął się w toalecie w samolocie Ryanaira. Spędził w niej cały lot i został zmuszony do lądowania bez pasów
Do redakcji Polish Express wpłynął list oburzonego Polaka, który zatrzasnął się w toalecie w samolocie Ryanaira. Mężczyzna twierdzi, że chciał odzyskać pieniądze za bilet, ale że jego skarga nie została uwzględniona.
Nasz czytelnik wracał niedawno do Polski samolotem linii Ryanair. Z początku wszystko wyglądało dobrze, a lot przebiegał pomyślnie. Jednak ok. 30 minut po starcie mężczyzna poszedł za potrzebą do toalety, w której najzwyczajniej w świecie się zamknął.
Polski restaurator oskarżony o seksizm, bo… poprosił o CV ze zdjęciem!
Pech chciał, że… Polak zatrzasnął się w toalecie. – Chcąc wyjść okazało się, że zamek się zaciął, więc zacząłem mocniej pchać drzwi toalety i uderzać w zamek, żeby się otworzył. Wtedy ktoś z załogi powiedział, że spróbują otworzyć drzwi od zewnątrz co okazało się też niemożliwe – opowiedział nam mężczyzna.
Pijany Polak z Anglii sprawcą incydentu na "Sylwestrze Marzeń"
Polak nie chciał na cały lot utknąć w toalecie, dlatego zaproponował załodze samolotu, by ta się odsunęła, a on w tym czasie spróbuje wyważyć drzwi silnym kopniakiem. Jednak nikt z obsługi samolotu, ani tym bardziej piloci nie zgodzili się na takie rozwiązanie, wskutek czego poszkodowany pasażer resztę lotu spędził na sedesie.
– Po kilkunastu minutowych próbach powiedziałem komuś z załogi, aby się odsunęli, to ja kopnę drzwi, a one wylecą. Zostało to mi absolutnie zabronione i nawet kapitan powiedział to przez głośniki, abym nie kopał drzwi i że mam czekać aż wylądujemy, to ktoś przyjdzie i mnie otworzy. Także siedziałem przez ok 2h w toalecie. Lądowałem bez pasów – zrelacjonował całą sytuację poirytowany Polak.