Życie w UK

Polak szefem w UK

Jeśli nauczyciele komuś źle życzą, mawiają: „obyś cudze dzieci uczył”. Na emigracji w takich sytuacjach mawia się: „obyś miał Polaka za szefa” lub „obyś pracował z Polakami”. Jak więc jest z tymi relacjami szef- podwładny, jeśli obie strony to Polacy? Czy szefom uderza woda sodowa do głowy? Czy pracownicy mający polskiego przełożonego uważają, że mogą pracować mniej?

Polak szefem w UK

Powodów dla których zmieniliśmy kraj nad Wisłą na kraj nad Tamizą jest tak wiele, jak wielu jest emigrantów. Jedni przycjechali tu, by się uczyć, inni by zdobyć dobrze płatną pracę, jeszcze inni, by zdobyć jakąkolwiek pracę. Dla tych ambitnych ważne jest też, aby na Wyspach zrobić karierę zawodową.
 

Pojęcie kariery zawodowej jest bardzo złożone, gdyż to, co dla jednego już jest karierą, dla innego jest zaledwie spełnieniem podstawowych potrzeb. Dla matki karierą czasem jest urodzenie i wychowanie dziecka, dla osoby która przez lata była bezrobotna szczytem marzeń jest znalezienie stabilnej pracy, z płaconą co miesiąc pensją.

Powszechnie uważa się jednak, że o osobie, która odniosła sukces w życiu zawodowym  można mówić wtedy, gdy ma ona dobrze płatną pracę, jest na kierowniczym staniowisku, prowadzi własną firmę, lub wykonuje społecznie szanowany zawód, np. lekarz, aktor, architekt czy prawnik.

Podobnie jest też w środowisku imigrantów,  z tą jednak różnicą, że tu by być postrzeganym jako osoba, która zrobiła karierę, czasem wystarczy pracować za więcej niz minimalną stawkę lub wykonywać zajęcie inne niż kitchen assistant czy factory operator.

Znasz język – będziesz supervisorem

W wielu przypadkach, aby być awansowanym na stanowisko kierownicze wystarczy znać język angielski w stopniu pozwalającym na swobodne porozumiewanie się z kadrą manadżerską. Tak było w przypadku Justyny, która pracuje jako team leader w fabryce na północy Anglii.

– Gdy zaproponowano mi awans ucieszyłam się, bo uważałam to za wyróżnienie i docenienie mojej cieżkiej pracy – mówi 26-letnia kobieta. – Poza tym dodatkowych 300 funtów co miesiąc teą poprawiało mi humor. W mojej grupie pracują zarówno Polacy, jak i Litwini, Hindusi i oczywiście Anglicy. W sumie 15 osób.

Przed awansem stanowiliśmy z dziewczynami fajną, zgraną jak mi się wydawało paczkę. Wspólne wypady na zakupy, lub wyjścia na babskie pogaduchy, czasem spotykaliśmy się w sobotę na grilla.

Niestety, po tym jak zostałam team leaderem, te bliskie stosunki zaczęły być przeszkodą, gdyż zdarzało się, że moje koleżanki odmawiały wykonywania moich poleceń, a na to nie mogłam sobie pozwolić, gdyż moi przełożeni też stawiają mi określone wymagania. Pracując w zespole, gdzie jest wiele narodowości nie mogę faworyzować kogoś tylko dlatego, że pochodzimy z tego samego kraju.

Wiele razy słyszałam: „ale zważniałaś po tym awansie”, „gnębisz nas, by się wykazać” i tym podobne docinki. Nie muszę ci chyba mówić, że nie ma już wspólnych wyjść ani sobotnich imprez – kończy Justyna.
W fabryce na południu Anglii jako menadżer do niedawna pracowała Monika. – To była nawet fajna praca za dobre pieniądze – wspomina.

– Niestety mój problem polegał na tym, że jednym z moich podwładnych był mój narzeczony. Byłam wymagającym szefem dla wszystkich bez wyjątku, a i tak spotykałam się z zarzutami, że traktuję mojego faceta lepiej niż innych. Początkowo oboje staraliśmy się to ignorować, ale sytuacja stawała się coraz bardziej napięta.

Z czasem problemy z pracy przeniosły się do naszego domu i relacje między mną a moim narzeczonym pogorszyły się. Ciągłe kłótnie były nie do zniesienia, dlatego postanowiłam zmienić pracę i teraz mam samodzielne stanowisko w biurze i święty spokój w domu.

Business is business

Nie zawsze jednak podwładni są winni złych relacji na linii pracownik – pracodawca. – Nasz szef  wpadł na pomysł, żeby zmienić akord na dniówki – opowiada Przemek, który pracuje w prowadzonej przez rodaka firmie budowlanej.

– Robił to całkiem sprytnie, bo umowa była taka, że jeżeli jedziemy do pracy, ale z winy pogody czy braku materialu nie możemy pracować, to w takim wypadku też jest nam płacona dniówka i nieważne czy robiliśmy pół dnia czy cały dzień.

Jednak po pewnym czasie szef zmienił zasady sumując kilka dni, i tak z czterech dni w których pracowaliśmy po pół dnia robiły się tylko dwa, a przecież to nie jest wina pracownika, że deszcz pada czy że właściciel firmy nie potrafi  załatwić na czas materiałów.

Następnie nasz szef zaczął nam odbijać z tygodniówki pieniądze za:  narzędzia, za wożenie do banku,  za wyrobienie potrzebnych dokumentów i nie były to małe kwoty.

Czasem po wszystkich odliczeniach tygodniówka potrafiła wynieść 120 funtów. Kiedy powiedzieliśmy, że za takie marne pieniądze nie będziemy robić to usłyszeliśmy,  że musimy ciężej pracować, to wtedy będziemy zarabiać wiecej. Jak się później  dowiedzieliśmy, nasz boss  zarabiał na nas z metra 300% czyli nam płacił np £4,5, a sam brał na czysto £12,5.

Nasi znajomi Anglicy nie mogli uwierzyć, że zarabiamy tak nędzne pieniądze za tak ciężką robotę. Po tym co mnie spotkało, niech mi nikt nie mówi, że pracować u Polaka to zaszczyt, bo padnę ze śmiechu.

Wszyscy mają prawo do realizacji własnych marzeń i nie ma w tym nic złego, jednak na obczyźnie jak nigdzie indziej wychodzą na jaw nasze narodowe wady. Dopóki wszyscy „jedziemy na tym samym wózku” dopóty wszystko jest w porządku.

Problem pojawia się wtedy, gdy komuś zacznie powodzić się lepiej. Wtedy budzi się zazdrość i zawiść, nie cieszymy się z sukcesu rodaków, my zadajemy sobie pytanie: „Czemu im mam być lepiej niż nam?”. Kiedy sukces jest efektem nauki, ciężkiej pracy, czasem wielu lat wyrzeczeń i upartym dążeniem do postawionego sobie celu, to zasługuje to na szacunek.

Kiedy sukces osiąga się kosztem innych, to nie należy się spodziewać, by wzbudzało to powszechne uznanie, bo oprócz tego, że jesteśmy przełożonymi czy podwładnymi, jesteśmy przede wszystkim ludźmi. By uniknąć przykrych sytuacji na linii pracownik- szef, wystarczy być człowiekiem dla drugiego człowieka i traktować innych tak, jak sami chcielibyśmy  być traktowani.

Cezary Niewadzisz

author-avatar

Przeczytaj również

Polscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Błędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyBłędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyPrzedsiębiorstwa wodociągowe pompują gigantyczną ilość ścieków do wodyPrzedsiębiorstwa wodociągowe pompują gigantyczną ilość ścieków do wodyWielka Brytania uruchomi program odstraszania nuklearnegoWielka Brytania uruchomi program odstraszania nuklearnego
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj