Praca i finanse
Polak opowiada, jak wygląda praca kierowcy ciężarówki w UK [wideo]
Fot. YouTube
Jak wygląda praca kierowcy ciężarówki w Wielkiej Brytanii? Postanowił to sprawdzić jeden z polskich vlogerów na Wyspach, kryjący się pod nazwą „uRban w Londynie”.
Praca generalnie jest bardzo trudna. Jest ciężka fizycznie przede wszystkim, jest ciężka psychicznie, bo ze względu na sytuację na drodze jesteś poddawany stresowi i to jest stres, który jest silny, krótkotrwały i często się powtarza – mówi Tomek, który kierowcą ciężarówki jest od niedawna i który przyznaje, że w nowej pracy „się odnalazł”.
Czytaj także: Polscy kierowcy zmorą europejskich dróg – ile wypadków spowodowali w UK?
A jak wygląda typowy dzień pracy kierowcy w UK? – Zaczynam z reguły za piętnaście siódma, muszę sprawdzić samochód, pierwsza rzecz, którą robię, to wkładam kartę TAHO i od tego momentu mam minimum 15 minut na obejrzenie samochodu, zabezpieczenie ładunku, sprawdzenie opon (…) Mam tu w schowku tablet, na którym wykonuję raport codzienny. To jest połączone z DVLA, więc mój raport od razu trafia do wszystkich zainteresowanych. Muszę zrobić fotografię, jak mam zabezpieczony ładunek (..) Czekam na papiery od mojego szefa i ruszam w drogę – opowiada Polak na jednym z filmów na kanale YouTube.
Zobacz też: Polski kierowca jadący "na podwójnym gazie" rozbija swoje BMW [wideo]
Polak odniósł się także do jakości dróg w Wielkiej Brytanii i porównał je do… stanu dróg w Polsce. – Drogi w Anglii są takie sobie. Sieć dróg bardzo dobra, sieć autostrad bardzo mocno rozbudowana (…) jeździ się dosyć przyjemnie, natomiast jakość dróg jest dużo , dużo gorsza, niż to co widać w tej chwili w Polsce – mówi Polak.
Polski kierowca opowiedział też wreszcie o jeździe po Londynie, która dla wielu kierowców jest wręcz koszmarem. – Nie znoszę, szczerze z całego serca nie znoszę [jeździć do Londynu – przyp.red.] ze względu na ruch, warunki drogowe, które tam panują (…) Po Londynie tak naprawdę jeździ się tak jak po każdym innym dużym mieście. No tylko że Londyn jest większy, niż wszystkie miasta, które do tej pory widziałem i przejechanie Londynu z jednego końca na drugi czasami przy dobrych warunkach to jest 1,5 godziny – stwierdza.