Styl życia
Polak koczował w rezerwacie i zmarł z wycieńczenia!
Fot. Facebook
Do zdarzenia doszło w jednym z holenderskich rezerwatów, gdzie koczował obywatel Polski. Mężczyzna trafił w krytycznym stanie do szpitala, ale lekarzom nie udało się go uratować.
Do zdarzenia doszło niedaleko miejscowości Kerkdriel w Holandii. O mężczyźnie wiadomo tyle, że był Polakiem, był w młodym wieku i rozbił w tamtejszym rezerwacie obozowisko. W niedzielę trafił do szpitala w ciężkim stanie. Rzecznik straży pożarnej poinformował, że organizm Polaka był bardzo wyziębiony, a jego stan był krytyczny.
Zobacz HIT internetu – znakomity hollywoodzki aktor przedrzeźnia Theresę May [wideo]
Oprócz straży pożarnej i karetek w akcji ratowniczej brał udział także śmigłowiec ratunkowy, którzy przetransportował poszkodowanego do szpitala. Obozowisko Polaka znajdowało się na terenie zalewowym. Po intensywnych opadach deszczu podniósł się stan rzeki na tym terenie.
Ostatecznie okazało się, że obozowisko Polaka znajdowało się w tamtym miejscu od dłuższego czasu. Zgodnie z zeznaniami świadków w lecie pod namiotem mieszkały dwie osoby. Służbom nie udało się niestety odnaleźć drugiego mężczyzny. W związku ze śmiercią holenderska policja wszczęła śledztwo w tej sprawie, ale szybko je zakończono. Śledczy doszli do wniosku, że śmieć Polaka była nieszczęśliwym wypadkiem.
Niestety nie jest to odosobniony przypadek, w którym imigrant z Polski ginie w wyniku wycieńczenia z powodów warunków w jakich przebywał. Wraz z nadejściem zimy takich przypadków jest niestety coraz więcej. Dlatego ważne jest, aby zawsze reagować na podobne przypadki i wzywać odpowiednie służby. Być może taka prawidłowa reakcja może kiedyś uratować komuś życie.