Życie w UK

Polak i Czech przemycali broń i amunicję do Wielkiej Brytanii

Zamiast szybkiego i niezłego zarobku 59-letni Polak Janusz Michek oraz pochodzący z Czech 23-letni Denis Kolencukov trafili za kraty. Postawiono im bardzo poważne zarzuty: przemyt dużej ilości broni oraz amunicji do Wielkiej Brytanii. Nie wiadomo, jak obaj się skumali, faktem jest, że trafili teraz do jednego aresztu. Okazało się, jak sugeruje brytyjska oraz francuska prasa, że byli oni kurierami francuskiego gangu zajmującego się szmuglem broni i amunicji na wielką skalę na Wyspy. Byli obserwowani i rozpracowywani przez brytyjskie służby od dłuższego już czasu. Wpadka była tylko kwestią czasu.

Polak i Czech przemycali broń i amunicję do Wielkiej Brytanii

Temat

W dobie coraz częstszych zamachów terrorystycznych, nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa oraz wzmożonej czujności policji oraz służb specjalnych w całej niemal Europie zajmowanie się tego rodzaju procederem może wynikać albo z niezwykłej śmiałości, chęci zysku za wszelką cenę, albo z totalnej … głupoty. Brytyjscy śledczy są ze zrozumiałych względów oszczędni w informowaniu o szczegółach tej sprawy.

Faktem jest, że nasz rodak i Czech chcieli wwieźć na Wyspy kilkadziesiąt pistoletów i dużą ilość naboi. Konkretnie chodziło o 79 nowoczesnych pistoletów z odpowiednim zapasem amunicji. Graham Gardner, zastępca szefa National Crime Agency (NCA) przekonuje, że aresztowań Polaka i towarzyszących mu osób trzeba było z operacyjnych względów dokonać na terenie Francji, nim jeszcze broń pojawi się na brytyjskiej ziemi.

 

 

Brytyjski rasista, który zaatakował Polaków skazany – ale wcale nie czuje się winny!

Wpadka koło Calais

Kiedy tylko informacja o próbie przemytu broni dotarła do brytyjskich sił granicznych, które współdziałają z Francuzami w rejonie miejscowości Coquelles, niedaleko Calais podejrzany pojazd natychmiast zatrzymano. Dzięki temu nie dojechał on do tunelu, skąd wiodła już prosta droga do Wielkiej Brytanii. Jeden z brytyjskich oficerów śledczych mówił, że specjalne skrytki na broń i amunicje wykonano w… blokach silnikowych!

Pojawiła się jednak informacja o tym, że pistolety oraz amunicja były ukryte w skrzynkach schowanych w przyczepie ciągniętej przez samochód. Nie to jest jednak istotne, ważne jest to, że choć policjanci nie przyznają, to jednak można być pewnym, że rozpracowanie tych szmuglerów nie było przypadkowe. Musiał być konkretny cynk i ten się potwierdził co do szmuglu broni. Podczas rutynowej kontroli służby graniczne i policja nie miały praktycznie szans na odkrycie groźnej kontrabandy.

Jeden Polak za kratami

Janusz Michek został jako jedyny aresztowany na dłużej z siedmiu osób, które w momencie zatrzymania niedaleko Calais przebywały w pojeździe. Nie podjęto natomiast kolejnych działań przeciwko sześciorgu początkowo też aresztowanym we francuskim Coquelles Polakom. Wśród nich były cztery kobiety w wieku 58, 41, 17 i 15 oraz dwaj mężczyźni w wieku 26 i 22 lata. Wspomniany zaś Czech Denis Kolencukov mieszka od jakiegoś czasu w Wielkiej Brytanii. Został on aresztowany nieco później, już w Dover, dokąd przybył z francuskiej Dunkierki.

Obu, to znaczy naszemu rodakowi i Czechowi postawiono bardzo poważne zarzuty świadomego złamania zakazu szmuglu i posiadania broni, czym mogli sprowadzić w Wielkiej Brytanii poważne niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu ludzi. Obaj stanęli już przez sądem w Uxbridge, ale to dopiero początek ich sprawy i przed obliczem sędziego przyjdzie im stawać jeszcze nie raz. Na tym etapie sprawy nikt nie chce nawet spekulować o wysokości kary, jaka obu grozi. Odkrycia w pojeździe, w którym byli Polacy dokonali oficerowie służb granicznych oraz Scotland Yardu.

Niebezpieczna kontrabanda, zdaniem francuskich mediów była ukryta w przyczepie ciągniętej przez żółtego mercedesa we francuskim Coquelles niedaleko Calais. Choć operacja była udziałem agentów National Crime Agency, detektywów Scotland Yardu oraz uzbrojonych policjantów Thames Valley (pełni ona funkcję policji terytorialnej na obszarze hrabstw ceremonialnych Berkshire, Buckinghamshire i Oxfordshire) to jednak Polak był początkowo przetrzymywany w areszcie we Francji pod zarzutem próby szmuglu broni do Wielkiej Brytanii.

Poza bronią szmuglowano też duże ilości amunicji. Potem trafił na Wyspy. Denis Kolencukov mieszka w miejscowości Slough. Nie było więc przypadkiem, że agenci brytyjskich służb specjalnych pojmali tam wkrótce po przejęciu 79 pistoletów dwóch kolejnych mężczyzn, którzy zamieszani są w szmugiel broni na Wyspy. Nie byłoby w tym nic specjalnego, gdyby nie fakt, że ta sprawa ma ścisły związek ze wcześniejszym aresztowaniem Polaka i Czecha, którzy też szykowali sporą przesyłkę broni na Wyspy.

Polska rowerzystka zabita przez kierowcę ciężarówki w Salford! Strażacy przez godzinę próbowali ją wydostać spod pojazdu

Wpadka kołu pubu

Ci nowi aresztowani wpadli podczas akcji na parkingu koło jednego z pubów (policja nie informuje o jaki konkretnie chodzi) w miejscowości Iver. Mężczyźni w wieku 25 i 35 lat, którzy zajechali do wsi białym vanem zostali momentalnie otoczeni przez policyjnych agentów i aresztowani. Obaj pochodzą ze Slough. W bagażniku ich pojazdu było dziewięć pistoletów, jak podała brytyjska policja.

Kiedy przeszukano niemal od razu pobliski magazyn znaleziono jeszcze jeden pistolet i sporą „porcję” amunicji. Obaj aresztowani są maglowani przez śledczych, a ci ostatni nie wykluczają, ze mogą być jeszcze kolejne zatrzymania, bo sprawa jest, jak to określono – rozwojowa. Oficerowie NCS podkreślają, że aresztowania, których dokonano są „znaczące”. Mówiąc wprost w sprawie siatki przemytników dostarczających broń na Wyspy dokonaliśmy znacznych postępów – nie ukrywał Gardner.
 

Gangsterzy i terroryści?

Dodał on, że w ostatnim czasie coraz częściej szmuglowana z kontynentu broń trafiała zwykle w ręce gangsterów. Tym razem, czego nie można wykluczyć sytuacja wydaje się poważniejsza. I choć Gardner nie mówi kogo miał na myśli, to można się jedynie domyślać, że mogło chodzić o terrorystów.

Michael Gallagher z kolei, jeden z szefów Metropolitan Police twierdzi, że jakaś część przechwyconej broni miała trafić na londyńskie ulice, gdzie jak się wyraził mogła „wyrządzić nieobliczalne szkody naszej społeczności”. Graham Gardner: „Sprawa jest dopiero na wstępnym etapie dochodzenia i niewiele możemy o niej jeszcze powiedzieć. Jestem jednak przekonany, że przechwycona broń miała trafić na ulice brytyjskiej stolicy i innych miast na Wyspach. Nie trzeba specjalnie wyjaśniać, że gdyby trafiła w ręce gangów stworzyłaby ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców”.

Polska rodzina opuszcza Wielką Brytanię po 14 latach: „Myśleliśmy, że ten kraj jest gościnny”

Londyn jak Chicago

Od pewnego czasu, o czym coraz głośniej już ostrzegają brytyjscy policjanci rośnie zjawisko tworzenia się nowych gangów. Najczęściej zakładają je młodzi ludzie, którzy bez najmniejszych skrupułów sięgają coraz częściej i odważniej po broń. Kiedy bowiem w grę wchodzą wielkie pieniądze i toczy się walka o podział stref wpływów (narkotyki, prostytucja i inne zorganizowane formy przestępczości) nikt się nie patyczkuje, najczęściej przemawiają argumenty siły. Jak twierdzą pracownicy Krajowego Biura Statystycznego (ONS) w roku 2016 wzrosła gwałtownie w Anglii oraz Walii liczba zabójstw i innych ciężkich przestępstw. Jednym z powodów jest coraz większa dostępność przestępców do broni. Temu towarzyszy coraz częstsze sięgania po broń palną.

Wystarczy powiedzieć, że aż o 13 procent (do prawie sześciu tysięcy zdarzeń) wzrosła w ostatnim roku liczba zdarzeń związanych z użyciem broni palnej. Jak podaje ONS, powołując się na policyjne źródła, rośnie od jakiegoś czasu liczba coraz bardziej brutalnych przestępstw, które bardzo często dokonywane są z udziałem broni palnej.

Dobrze już było

Bill Skelly, szef naczelnej rady grupującej szefów lokalnych policji w Wielkiej Brytanii przyznaje, że był już czas schodzącej fali przestępstw dokonywanych z udziałem broni palnej. Cieszyło to zarówno policję, lokalne władze, jak i zwykłych mieszkańców. To jednak, jak się wydaje niestety skończyło się. Od pewnego czasu notujemy bowiem ich wzrost, dla policji walka z tymi groźnymi przestępstwami to w tej chwili bezwzględny priorytet.

 

– Nasze siły będą prowadziły coraz częstsze i coraz większe operacje wymierzone nie tylko w gangsterów, ale także w tych, którzy zaopatrują bandytów w najgroźniejszą broń – mówił Skelly dziennikarzom brytyjskiego „Guardiana”. Wystarczy powiedzieć, że sam tylko Londyn zanotował w ostatnim roku aż 42-procentowy wzrost przestępczości. Metropolitan Police zanotowała między kwietniem 2016 a kwietniem 2017 ponad 2500 przypadków użycia broni, w porównaniu z 1793 przypadkami w takim samym okresie rok wcześniej. 

 

Marek Piotrowski

Brytyjka zwymyślała muzułmanów na ulicy. Przesadziła? [wideo]

author-avatar

Paulina Markowska

Uwielbia latać na paralotni, czuć wiatr we włosach i patrzeć na świat z dystansu. Fascynuje ją historia Wielkiej Brytanii sięgająca czasów Stonehenge i Ring of Brodgar. W każdej wolnej chwili eksploruje zakątki tego kraju, który nieustannie ją fascynuje. A fascynacją tą ‘zaraża’ też kolegów i koleżanki w redakcji:) Pochodzi z Wrocławia i często tam wraca, jednak prawdziwy dom znalazła na Wyspach i nie wyobraża sobie wyjazdu z tego kraju, dlatego szczególnie bliskie są jej historie imigrantów, Polaków, którzy także w tym kraju znaleźli swój azyl.

Przeczytaj również

Mężczyzna uniewinniony za jazdę „pod wpływem”. Powód zaskakujeMężczyzna uniewinniony za jazdę „pod wpływem”. Powód zaskakujePięć osób zginęło próbując dostać się do UK w dzień po przyjęciu Rwanda billPięć osób zginęło próbując dostać się do UK w dzień po przyjęciu Rwanda billMężczyzna pracował dla Sainsbury’s 20 lat. Został dyscyplinarnie zwolniony za chwilę nieuwagiMężczyzna pracował dla Sainsbury’s 20 lat. Został dyscyplinarnie zwolniony za chwilę nieuwagiZakłócenia w podróżowaniu, które czekają nas w kwietniu i majuZakłócenia w podróżowaniu, które czekają nas w kwietniu i maju46 000 samolotów miało problemy z GPS. Za zakłóceniami prawdopodobnie stoją Rosjanie46 000 samolotów miało problemy z GPS. Za zakłóceniami prawdopodobnie stoją RosjanieRishi Sunak z wizytą w Polsce. UK zapowiedziało największy pakiet wsparcia wojskowego dla UkrainyRishi Sunak z wizytą w Polsce. UK zapowiedziało największy pakiet wsparcia wojskowego dla Ukrainy
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj