Życie w UK
Polak graweruje trofea największych mistrzów Wimbledonu
Roman Żółtowski od roku 1979 graweruje trofea Wimbledonu i stał się już legendą słynnego turnieju. Każdego roku od 35 lat przychodzą do niego zaproszenia z Wysp i jest to znak, że musi spakować swoje narzędzia i wyruszyć z Poznania do Wielkiej Brytanii.
Sama podróż nie należy do typowych. 76-letni Polak do swojego 50-letniego samochodu pakuje niezbędne mu do pracy narzędzia grawerskie i wyrusza w 18 -godzinną podróż wraz ze swoim asystentem do Wielkiej Brytanii.
Przelot samolotem z rzemieślniczym ekwipunkiem jest wykluczony, dlatego Żółkowski decyduje się na 1400 trasę przez Niemcy, Holandię oraz Belgię. Jak sam twierdzi, jest prawdziwą atrakcją na drodze.
Jego 50-letnie auto nie odmówiło mu jeszcze posłuszeństwa, jednak, gdy zdarzyło mu się utknąć w korku na cztery i pół godziny w Niemczech, zauważył, że do jego auta podchodzą ludzie i robią zdjęcia.
Polak do Wielkiej Brytanii wyjechał wraz z rodziną w 1947 roku, kiedy to państwo komunistyczne odebrało im dom.
W roku 1989 razem z rodzeństwem udało się odkupić posiadłość i wrócić do Polski. Żółtowski zaczął grawerować trofea w 1979 roku, gdy mieszkał w Wimbledonie.
Od tego czasu raz w roku zasiada pod lożą Royal Box w pracowni, tam trafiają do niego trofea tuż po wręczeniu ich zwycięzcom, by mógł wygrawerować na nich nazwiska.