Polacy (za)głosują?

Debatę prowadził dziennikarz i dyrektor znanej nie tylko wśród Polaków rozgłośni radiowej, Radio Orła.fm, George Matlock.

Czwórka kandydatów aspirujących do ław parlamentarnych w Brukseli to osoby różnej proweniencji politycznej, niektóre z nich pełniły nawet ważne funkcje nie tylko w swoich ugrupowaniach, ale również w rządzie czy brytyjskim lub europejskim parlamencie. Tak więc za stołem naprzeciw widowni zasiedli: Jean Lambert – europosłanka z ramienia Partii Zielonych od 1999 roku, Anne Farwater – kandydat Partii Pracy, numer trzeci na europarlamentarnej londyńskiej liście wyborczej, Dinti Batstone – kandydatka z ramienia Partii Liberalno-Demokratycznej oraz konserwatysta Warwick Lightwood, niegdyś jeden z głównych doradców ministra skarbu oraz ministra pracy, w czasach, gdy u steru władzy znajdowali się konserwatyści.

Słuchając kandydatów biorących udział w debacie przyznać trzeba, że zaskakiwał poziom ich przygotowania do dyskusji z potencjalnymi wyborcami. Wiedzieli, czego chcą i jak zamierzają to zrobić. Wielu obecnych na sali kwitowało ów fakt z uznaniem i porównywało do naszych, krajowych aspirantów do PE. Warwick Ligthwood np. wykazał się całkiem niezłą znajomością historii Polski zwracając uwagę na fakt, że Polacy mają już kilkusetletnie doświadczenie jeśli chodzi o integrację – unia z Litwą, co zaskutkowało później Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Wspomniał też o Katyniu, ważnym wydarzeniu w historii Europy, które nadal nie znalazło się na stosownym miejscu w historii dziejów, choć powinno, do czego on zamierza się przyczynić. Z kolei Liberalni Demokraci, których na piątkowym spotkaniu reprezentowała Dinti Batstone będą dążyć do zmiany reformy systemu rejestracji w Home Office – chodzi o to, żeby było szybciej, łatwiej i taniej. Ponadto, podobnie zresztą jak i Partia Pracy, chcą zlikwidować inne przeszkody ograniczające dostęp do sprawiedliwego rynku pracy. Ważnym motywem przewijającym się w deklaracjach kandydatów były sprawy przeciwdziałania antyemigranckim nastrojom, za które obarczają odpowiedzialnością Brytyjską Partię Narodową. Już chociażby z tego powodu Polacy powinni pójść do wyborów, by ograniczyć wpływy BPN – inspiratora wielu antypolskich incydentów i enuncjacji prasowych.

Ale nie oszukujmy się, nikt przy zdrowych zmysłach nie sądzi, że podczas czerwcowych wyborów do PE, Polacy z Wysp ruszą masowo do urn, ale też i organizatorzy akcji „Polacy głosują” wcale tak nie uważają . Chodzi bowiem o to, żeby zmobilizować polską emigrację na Wyspach, pokazać Brytyjczykom, że jesteśmy obywatelsko, społecznie i politycznie świadomi i tym samym jesteśmy wartościowym i istotnym partnerem dla tutejszego społeczeństwa. Drugim ważnym celem przyświecającym akcji jest wybór takich kandydatów, którzy najlepiej będą reprezentować interesy polskiej emigracji w Wielkiej Brytanii.

Kandydaci:

Dinti Batstone – Partia Liberalnych Demokratów.

Anne Fairwater – Partia Pracy.

Jean Lambert – Partia Zielonych.

Warwick Lightfoot – Partia Konserwatywna.

Więcej informacji na stronach www.polacyglosuja.org.uk