Polacy w UK oddali już 85 tys. głosów w wyborach – czy wszyscy zdążą zagłosować?

Polacy w Wielkiej Brytanii oddali już 85 tysięcy głosów w tegorocznych wyborach prezydenta RP. To w sumie około 65% z sumy głosujących, którzy zarejestrowali swój udział w wyborach.

2GettyImages 1175559923

Przypomnijmy, według danych, które zostały przekazane przez MSZ do Polskiej Agencji Prasowej liczba Polaków przebywających poza granicami swojego kraju, którzy zarejestrowali się do udziału w wyborach prezydenckich 2020 jest rekordowa. Około 330 tysięcy osób wyraziło chęć oddania głosu i wybrania głowy państwa. Ponad jedną trzecią z tej liczby stanowią Polacy w UK – jest ich ponad 130 tysięcy. Dodajmy, że pięć lat temu, liczba chętnych do głosowania w wyborach prezydenckich wyniosła nieco ponad 250 tysięcy (196 tys. osób oddało głos w I turze, a II turze – 257 tys.).

• CZYTAJ TAKŻE: Pakiety wyborcze wciąż nie dotarły do części Polaków w UK [LISTY DO REDAKCJI]

Rekordowe głosowanie Polaków w UK

"To nie tylko rekord, jeśli chodzi o dotychczasowe polskie wybory w Wielkiej Brytanii i największa liczba ze wszystkich krajów za granicą, w których w tym roku przeprowadzane są wybory prezydenta RP. To też największa w historii liczba obywateli polskich, którzy za granicą zarejestrowali się w jakimkolwiek kraju" – komentował ambasador RP w Londynie Arkady Rzegocki.

"Przypuszczam, że to może być także jedno z największych na świecie korespondencyjnych głosowań dla diaspory" – dodaje.

Według najnowszych danych udostępnionych przez MSZ z tej liczby już 85 tysięcy osób oddało już swój głos – to stan na koniec dnia w czwartek. Na tą chwilę nie dysponuje bardziej aktualnymi danymi. Mamy nadzieję, że konsulaty w UK staną na wysokości zadania i tę niezwykle trudną i pracochłonną operację głosowania korespondencyjnego uda się przeprowadzić do samego końca.

• WAŻNE: MSZ wydłużyło czas na odesłanie kart do głosowania w wyborach prezydenckich 2020. Ambasada podała nową datę

Konsulowie robią, co mogą

"Trzymam kciuki, żeby doszły dzisiaj i jutro – to pokazuje, że słuszną decyzja było wydłużenie terminu do niedzieli" – komentował na Twitterze Jakub Krupa, były korespondent PAP`u w Londynie. "I dodam jeszcze jedno, bo ciągle widzę teorie spiskowe części wyborców opozycji. Tu nie ma żadnego spisku. Nie ma złej woli. Nie ma próby "sfałszowania wyborów". Są fatalne przepisy, niedostosowane do sytuacji. Konsulowie robią, co mogą, ale czasu nie zagną." 

Na odebranie około 45 tysięcy pakietów wyborczych czekają pracownicy 11 obwodów głosowania utworzonych w UK – sześciu w Londynie, dwóch w Manchesterze, dwóch w Edynburgu i jednego w Belfaście. Roboty będą mieli co nie miara, bo w porównaniu do ostatnich wyborów parlamentarnych chętnych do głosowania jest więcej, procedury – bardziej skomplikowane, a obwodów – dramatycznie mniej. W 2019 było ich na ternie UK aż 54!

Przypomnijmy, pakiety wyborcze można odsyłać do czasu zakończenia głosowania, czyli do godz. 21 czasu lokalnego w niedzielę. Głosu nie można oddać osobiście. Przesyłki można dostarczyć zarówno korzystając z usług kuriera, jak i za pośrednictwem Royal Mail, która w niedzielę nie pracuje.