Polacy niewolnikami. Dostawali 1,2 funta za godzinę pracy

Policja z West Midlands zatrzymała 24-letniego Polaka podejrzanego o handel ludźmi. Służby trafiły na trop sprawy dzięki skargom od polskich piekarzy, którzy mieli otrzymywać zaledwie 1,2 funta za godzinę pracy.

Wysokość płacy minimalnej  wynosi w Wielkiej Brytanii 6,70 funta za godzinę. Tymczasem trzech pracowników piekarni z okolic West Bromwich zarabiało ponad pięć razy mniej. Za tydzień pracy dostawali jedynie 60 funtów. Wszystko przez nieuczciwych pośredników wykorzystujących ludzi do pracy za niezgodną z prawem stawkę.

Co ciekawe, zatrzymanie odbyło się kilka dni przed Międzynarodowym Dniem Zniesienia Niewolnictwa. Służby wkroczyły do mieszkania, gdzie przebywali pokrzywdzeni pracownicy. Podczas akcji wymierzonej w oszustów policja zatrzymała już dziesięciu obywateli Polski. Zarzuca się im udział w zorganizowanej grupie handlującej ludźmi.

W toku śledztwa blisko 40 osób zdecydowało się ujawnić, że byli traktowani jak niewolnicy i grożono im przemocą. Według policji, w ostatnich dwóch latach nawet 100 osób mogło zostać w ten sposób wykorzystanych przez gang do niewolniczej pracy. Głównego podejrzanego zwolniono za kaucją do lutego i ma zakaz opuszczania Wielkiej Brytanii.

Jak ujawnił nadkomisarz Nick Dale z policji w West Midlands, Polacy mieli otrzymywać wynagrodzenie 120 funtów tygodniowo, ale połowę tej sumy byli zmuszeni przekazywać na poczet wynajmu zatłoczonych pokoi. „Musimy teraz ustalić ich status zatrudnienia, zbadać, w jaki sposób przybyli do kraju i kto to zorganizował. Bardzo ważna będzie tu nasza współpraca z ofiarami tego procederu. Przekażemy ich w bezpieczne miejsce z dala od osób, które je wykorzystywały. Zgłosili oni chęć powrotu do domu, więc dołożymy starań, by wspomóc ten proces”.

Proceder działania grupy był prosty. Zakładali oni pracownikom konta, do których sami zainteresowani nie mieli dostępu, lub nawet o nich nie wiedzieli. Następnie przekazywali im do ręki wspomnianą, bezprawnie niską część wynagrodzenia, a resztę zostawiali we własnej kieszeni. „To klasyczny zabieg handlarzy ludźmi, nowoczesne niewolnictwo, które ma miejsce również w naszych społecznościach” – dodaje nadkomisarz Dale, prosząc jednocześnie, by sygnały o podobnych incydentach jak najszybciej zgłaszać na policję.