Bez kategorii
Polacy farbowali włosy Ukraińcom i doklejali im wąsy, aby nielegalnie przewieźć ich do Wielkiej Brytanii
Polacy, którzy usiłowali nielegalnie przewieźć przez granicę Ukraińców, aby przedostać ich do Wielkiej Brytanii, farbowali im włosy i doklejali wąsy, aby w ten sposób upodobnić ich do wizerunków osób w dokumentach. Działalność grupy przestępczej została rozbita przez Straż Graniczną.
Grupa przestępcza złożona z Polaków i Ukraińców, zdobywała polskie dowody osobiste i paszporty, a następnie upodabniała do wizerunków na zdjęciach Ukraińców, których nielegalnie przewoziła przez granicę. Rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej poinformowała o ujęciu trzech Polaków i jednego Ukraińca, którzy zajmowali się nielegalnym przemytem Ukraińców do Wielkiej Brytanii.
Polscy przemytnicy przyłapani na… – nie zgadniecie w czym przewozili swój "towar"!
Grupie przestępczej przewodził bezrobotny mieszkaniec Przemyśla. Współpracował on z Ukraińcami, którzy w swoim kraju wyszukiwali chętnych do nielegalnego przedostania się do Wielkiej Brytanii i przesyłali ich zdjęcia Polakom. Ci z kolei wyszukiwali wśród mieszkańców województwa podkarpackiego osób podobnych do chętnych na nielegalny wyjazd do Wielkiej Brytanii Ukraińców.
Za polskie dokumenty Ukraińcy płacili od 200 do 500 zł. Rzeczniczka Bieszczadzkiego Odziału Straży Granicznej, mjr Elżbieta Pikor powiedziała: „W razie potrzeby ukraińskim klientom dopasowywano wizerunek do polskiego dokumentu odpowiednią charakteryzacją, np. farbowano, czy przedłużano włosy, doklejano wąsy, albo podrabiano zdjęcia w polskich dokumentach”.
Sami Ukraińcy natomiast musieli zapłacić za dokumenty od 2 do 3 tysięcy euro. Za dodatkowy nielegalny przemyt do Wielkiej Brytanii, a konkretnie do granicy z Niemcami skąd następnie Ukraińcy musieli kontynuować dalszą podróż, płacono dodatkowe tysiąc euro.
Z dotychczasowego śledztwa wynika, że grupie przestępczej udało się przewieźć nielegalnie na Wyspy kilkunastu Ukraińców. Polak, który był liderem przemytników oraz jeden z Ukraińców zostali objęci trzymiesięcznym aresztem, z kolei dwaj pozostali Polacy otrzymali dozór policji i zakaz opuszczania kraju.