Życie w UK
Po Brexicie wjazd do UK bez paszportu będzie niemożliwy! Nie wystarczy, jak dotychczas, dowód osobisty
Fot. Getty
Brytyjski rząd od dawna zapowiadał, że po Brexicie wjazd do UK na podstawie samego tylko dowodu osobistego będzie niemożliwy. A zatem każdy, kto będzie chciał wjechać na Wyspy, będzie potrzebował paszportu.
Podejście brytyjskiego rządu do kwestii dokumentów wymaganych przy wjeździe na terytorium Zjednoczonego Królestwa po Brexicie otwarcie krytykuje wielu ekspertów. Wymóg posiadania paszportu w trakcie przekraczania granicy UK może bowiem zniechęcić wielu turystów do przyjazdu na Wyspy. Z jednej strony wyrobienie paszportu trochę kosztuje, a z drugiej strony większość obywateli UE, którzy przyzwyczaili się do podróżowania po całej niemal Europie z samym jedynie dowodem osobistym w portfelu, może nie chcieć zadawać sobie dodatkowego trudu związanego z uzyskaniem kolejnego dokumentu uprawniającego ich do podróży.
Czytaj też: Michel Barnier ostrzegł, że okres przejściowy może zostać przesunięty do 2022 roku
Rząd UK planuje zakazać wjazdu na Wyspy na podstawie dowodu osobistego już w 2020 lub 2021 r. I choć rząd zaznacza, że informacja o wprowadzeniu zakazu ma zostać opublikowana na długo przed jego wprowadzeniem w życie, to, według najnowszych statystyk, zapowiedź ta już skutecznie zniechęca całe grupy turystów do przyjazdu do UK. – Przeceniamy atrakcyjność UK dla wielu ludzi. Większość ludzi, co oczywiste, może podróżować po Europie z dowodami osobistymi i nagle będą oni musieli zdobyć paszport, żeby dostać się do UK. Wyrobienie sobie paszportu to jest realny wydatek – podsumował plany rządu Tom Jenkins, prezes stowarzyszenia European Tourism Association.
Zobacz także: Prognozy dotyczące wyniku wyborów parlamentarnych wpłynęły niekorzystnie na funta
Według Jenkinsa, który przemawiał na ostatniej konferencji World Travel Market, wprowadzenie wymogu posiadania paszportu przy wjeździe do UK może się okazać istotną barierą dla wielu Europejczyków – zwłaszcza dla tych najmłodszych, którzy nie mieli jeszcze okazji wyjechać poza kontynent, a zatem nie zawracali sobie głowy paszportem. – To krok wstecz. Zobaczymy, że ta polityka dotycząca dokumentów znacznie odbije się na liczbie szkół wysyłających uczniów do Wielkiej Brytanii. W tym momencie zresztą ludzie nie rezerwują [wycieczek], ponieważ nie wiedzą, czy mogą wjechać na dowód osobisty – zaznaczył prezes ETA. – Nie wydaje mi się, żeby dzieci pozostające w szkole stanowiły znaczące zagrożenie dla bezpieczeństwa [państwa] – dodał.