Życie w UK
Pijany Brytyjczyk śmiertelnie potrącił Polaka. Po wypadku sprawca bardziej przejął się stanem swojego BMW niż naszego rodaka
Polak ofiarą brytyjskiego pijanego kierowcy. W Abingdon, hrabstwo Oxfordshire nasz rodak, Kacper G., został potrącony przez zaledwie 20-letniego Brytyjczyka, który w centrum miasta pędził z prędkością 78 mil na godzinę.
Do tych tragicznych zdarzeń doszło w dniu 7 lipca 2020, przy ulicy Ock Street w Abingdon (Oxfordshire). Około godziny 21:30 20-letni kierowca prowadzący samochód marki BMW potrącił Polaka jadąc z prędkością sięgającą 78 mil na godzinę (to 125 km/h). Sprawca wypadku znajdował się pod wpływem alkoholu. Stężenie alkoholu w jego organizmie trzykrotnie przekraczało dopuszczany w UK limit. Jak się później okazało w 100 ml powietrzu wydychanego powietrza znajdowało się 90 mcg alkoholu (obowiązujący w UK limit 35mcg/100ml). Poszkodowany w wypadku Polak został przewieziony na oddział urazowy szpitala John Radcliffe Hospital w Oksfordzie z zagrażającymi życiu obrażeniami głowy.
Zmarł następnego dnia.
Tragiczna śmierć Polaka w Oxfordshire
Jak czytamy na łamach "The Daily Mail" 20-letni Ryan Owen-Brewerton nie tylko prowadził samochód "na podwójnym gazie", ale również jechał w sposób kompletnie lekkomyślny, gardząc przepisami ruchu drogowego. Kilka kamer monitoringu CCTV zarejestrowało moment wypadku, dlatego wyrok w tej sprawie nie podlegał żadnej dyskusji.
7 października sąd Oxford Crown Court skazał sprawcę na siedem lat więzienia po tym, jak 20-latek przyznał się do spowodowania śmierci w wyniku niebezpiecznej jazdy. Dodatkowe cztery miesiące odsiedzi za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu, a uprawnienia zostaną mu odebrane na sześć i pół roku.
Nasz rodak został potrącony przez pijanego 20-latka, jadącego jak szaleniec
Dodajmy, już wcześniej sprawca tego tragicznego wypadku, jeździł tak, jakby przepisy go nie obowiązywały. Gdy miał 18 lat i posiadał jedynie tymczasowe prawo jazdy został przyłapany na przekroczeniu prędkości, gdy jechał prawie 100 mil na godzinę! Oprócz tego zdarzyło mu się utracić uprawnienia z powodu zbyt dużej ilości punktów karnych, a także uderzyć w latarnię po tym, jak stracił panowanie nad zbyt szybko jadącym pojazdem. To całkiem pokaźna "kartoteka" jak na tak młodego kierowcę…
Warto zwrócić uwagę, że do tego tragicznego wypadku z udziałem Polaka doszło ledwie siedem miesięcy po tym, jak Owen-Brewerton odzyskał swoje prawo jazdy.
Sędzia Nigel Daley wydając wyrok zwrócił uwagę, że sprawca podczas rozprawy kompletnie nie wykazał skruchy. Oprócz tego na miejscu tragedii interesował go jedynie stan jego czerwonego BMW, a nie człowieka, którego potrącił…