Styl życia
Pies „wył i błagał o pomoc” w rozgrzanym samochodzie, gdy jego właściciel poszedł na zakupy do Sainsbury
Media na Wyspach nagłośniły przypadek właściciela, który pozostawił swojego psa w upale w rozgrzanym samochodzie. Jeden ze świadków powiedział, że zwierzę „wyło i błagało o pomoc” w gorącym aucie, gdy jego właściciel był w tym czasie na zakupach w supermarkecie Sainsbury.
Świadek zdarzenia, który zastrzegł sobie, aby nie podawać jego imienia, powiedział, że na parkingu sklepu Sainsbury pozostawiono w rozgrzanym samochodzie psa, kt óry „wył i błagał o pomoc” z gorąca. Widać było, że zwierzę cierpi, i mimo uchylonego nieznacznie okna, dusi się pod wpływem wysokiej temperatury, która panowała w zamkniętym pojeździe.
„Mogłem usłyszeć wycie i błaganie o pomoc psa. Widziałem też, że okno było ledwo otwarte. Zmierzyłem czas, w którym pies przebywał sam w samochodzie, dopóki nie został wypuszczony przez właściciela, gdy ten wrócił z zakupów” – powiedział świadek, który zrobił zdjęcia psu, aby nagłośnić szokującą sytuację. Właściciel zwierzaka wrócił do samochodu dopiero po wezwaniu go przez głośniki na terenie supermarketu.
Towarzystwo zapobiegania okrucieństwu wobec zwierząt – RSPCA wielokrotnie ostrzegało przed niebezpieczeństwami związanymi z zamykaniem psów w samochodach w upale – nawet gdy zostawiane są one tylko na „parę minut”.
W 2016 roku RSPCA ujawniło, że Somerset znalazło się na czele listy miast, w których najczęściej dochodzi do sytuacji, w których właściciele czworonogów zamykają je w rozgrzanych w upale pojazdach. W tamtym roku zarejestrowano aż 7,187 takich przypadków, a 23 procent tych zgłoszeń wpłynęło do RSPCA w samym czerwcu.