Życie w UK
Pierwsza wizyta nowego szefa brytyjskiej dyplomacji całkowicie NIEUDANA
Boris Johnson zaliczył komiczny falstart na stanowisku ministra ds. zagranicznych. Jako szef Foreign Office ze swoją pierwszą wizytą miał udać się do Brukseli, ale miał olbrzymie problemy z dotarciem do celu!
To się nazywa pech – były burmistrz Londynu ledwo wsiadł do samolotu i zaraz musiał lądować. Latającemu w barwach Królewskich Sił Powietrznych BAE 146 nie udało się opuścić granic Zjednoczonego Królestwa. W samolocie, którym Boris Johnson leciał do Brukseli, awarii uległy systemy hydrauliczne. Konieczne było awaryjne lądowanie na lotnisku w Luton.
Na miejscu natychmiast pojawili się mechanicy, którzy najpierw badali, a potem próbowali usunąć usterkę. Przez ten czas całe lotnisko było sparaliżowane. Z powodów bezpieczeństwa inne loty zostały zawieszone, odwołane lub przekierowane na inne lotniska. Możemy tylko wyobrażać sobie chaos, jaki panował w Luton. Całe to zamieszanie trwało ponad godzinę.
Oto kraje, które obraził brytyjski minister spraw zagranicznych Boris Johnson
Koniec końców samolot, którym miał polecieć Johnson, nie wystartował. Nowy szef brytyjskiej dyplomacjo do stolicy Belgii dostał się „innymi sposobami”, jak czytamy w oficjalnym oświadczeniu Foreign Office. „Minister spraw zagranicznych chciałby podziękować załodze RAF za ich profesjonalizm, a obsłudze lotniska w Luton jest wdzięczny za niezaplanowaną gościnność”.
Rzadko zdarza się, aby jakikolwiek polityk zaczynał swoją ministerialną kadencję od takiego falstartu. Zaraz po tym, jak Boris Johnson objął stanowisku w nowym gabinecie Theresy May przypomniano w jaki sposób wypowiadał się o prominentnych polityków z całego świata. W zasadzie trudno znaleźć premiera lub prezydenta liczącego się w świecie kraju, którego Johnson by nie obraził.
Nie wiadomo jeszcze jakie owoce przyniesie pierwsze spotkanie z brukselskimi eurokratami, których tak głośno i z takim zapałem krytykował podczas kampanii brexitowej, ale widać wyraźnie, że od samego początku jego pracy w Foreign Office wszystko idzie jak po grudzie…