Styl życia

Pieniądze i seks, to lubię

Nie jest co prawda Angeliną Jolie i Bradem Pittem, ani Tigerem Woodsem, ale też potrafił wybić się na pierwszy plan brukowców.

Pieniądze i seks, to lubię

 
Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Nic nie sprawdza się w życiu tak dobrze, jak stare poczciwe porzekadła. Po erotycznych wygibasach Woodsa, dał o sobie znać uważany za jednego z najlepszych obrońców świata kapitan Chelsea, John Terry. Wpadł głupio. Po prostu sąd odrzucił wniosek piłkarza o zaniechanie publikacji na temat jego życia prywatnego przez tabloid „News of the World”. Gwiazdy zawsze walczą o swoje życie osobiste, ale tym razem nie po wszystkich spłynęło to jak po kaczce. Dziennikarze „Guardiana” zafrapowani tym, dlaczego Terry tak bardzo zabiega o prawny zakaz, w końcu odkryli prawdę. Były już kapitan reprezentacji Anglii (selekcjoner „Synów Albionu” Fabio Capello stwierdził, że czara się przelała i z racji swoich skandali John nie jest odpowiednią osobą na to stanowisko), kiedy po boisku biegał jeszcze z Wayne’em Bridge’m, organizował sobie regularne, „prywatne treningi” z jego żoną. Cały szkopuł polega na tym, że madame Bridge udało się „strzelić gola”. Kobieta zaszła w ciążę i musiała poddać się aborcji. Jak się można domyślać jej mąż wpadł w szał, kiedy się o tym dowiedział i odszedł z Chelsea do Manchesteru City. Niestety w tym miejscu kłopoty się nie kończą. Panowie występują jeszcze w reprezentacji Anglii, a stamtąd tak łatwo się nie ucieka. Rogacz Wayne naprawdę nie chce mieć nic wspólnego z Terrym i poważnie myśli o rezygnacji z wyjazdu na mundial w RPA. Nic dziwnego, tam gdzie ponętna kobieta, tam wojna. Chociaż nie jest to pierwszy numer, który wykręcił kapitan „The Blues”. Wcześniej za pieniądze organizował dla prywatnych osób wycieczki po stadionie, że „niby jego rodzina chciała zobaczyć, gdzie trenuje”. Niestety nadział się na dziennikarzy pracujących pod przykrywką. Co tu dużo mówić. Cała rodzina Johna Terry’ego lubi od czasu do czasu się wsławić. Matka i teściowa piłkarza były aresztowane za kradzież w sieciach „Tesco” i „Marks and Spencer” na łączną sumę 800 funtów. A tatuś, no cóż… Pamiętacie chyba aferę ze sprzedażą narkotyków w jednym z londyńskich barów.
 

author-avatar

Przeczytaj również

Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Błędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyBłędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wody
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj